Posłanka Lewicy znalazła lukę w prawie. Jeśli jej pomysł przejdzie, pracownicy dostaną dodatkowe 500 zł
Posłanka Lewicy Marta Stróżek w interpelacji do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zwraca uwagę na lukę w prawie, którą - według relacji - wykorzystują, świadomie lub mniej, pracodawcy, ograniczając narzucone prawem współfinansowanie dla swoich pracowników. Postuluje nowelizację, która narzuciłaby kwotę minimalną: w efekcie uprawnieni pracownicy otrzymaliby przynajmniej 500 zł.
Posłanka Lewicy: firmy nie dopłacają wystarczająco do okularów
Stróżek podniosła współfinansowanie przez pracodawców zakupu okularów korekcyjnych, jeśli konieczność ich noszenia wynika wprost z zalecenia lekarza. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, jak zauważa polityczka, pracodawca - choć jest zobligowany do zapewnienia odpowiednich warunków pracy, w tym również okularów, pracownikowi pracującemu przed komputerem - w żadnym z dwóch obowiązujących zapisów na ten temat nie widnieje kwota minimalna dofinansowania takiej procedury.
W praktyce zatem, jeśli pracownik np. po przejściu badania medycyny pracy otrzyma informację zwrotną o konieczności korzystania z okularów, musi liczyć na wewnętrzny regulamin firmy. A ten często odbiega od rynkowych realiów. Jaka jest skala rozbieżności?
Zobacz też: To nie przypadek. Kolor nakrętki od butelki może kryć więcej, niż myślisz
Przebadali nasze szczoteczki do zębów. Tych wirusów nikt dotąd nie widziałOkulary za 900 zł, dofinansowanie 140 zł. Firmy podniosą stawki dopłat do okularów
W interpelacji posłanki, która wpłynęła do resortu 12 września - zresztą też zarządzanego przez Lewicę - Stróżek przywołuje przykład pracownicy, która “w ubiegłym roku zapłaciła prawie 900 złotych za nowe okulary, z czego 140 złotych stanowiło dofinansowanie od pracodawcy”.
Wobec takich kosztów dofinansowanie na poziomie 140 złotych jest niewystarczające i nie odzwierciedla faktycznych wydatków ponoszonych przez pracowników - czytamy.
Zobacz też: Coś dziwnego dzieje się na polskich ulicach. Unia ma na to sposób - jest projekt nowego prawa
Więcej i częściej
Postulat Stróżek sprowadza się do wyszczególnienia dwóch stałych zmiennych: minimalnej kwoty dofinansowania, która byłaby dostosowana do “aktualnych realiów rynkowych”. Tu posłanka proponuje minimalną kwotę dofinansowania co najmniej 50 proc. kosztów zakupu lub min. 500 zł.
Jest to kwota, którą niektóre zakłady pracy już oferują swoim pracownikom, co świadczy o możliwości jej wdrożenia na szerszą skalę - tłumaczy.
Ponadto - dodaje komponent stałych zakresów czasowych wymiany okularów.
Obecnie pracodawcy wykorzystują przepisy, które umożliwiają wymianę okularów raz na kilka lat, co w wielu przypadkach jest niewystarczające, szczególnie w przypadku osób, których wada wzroku szybko się pogłębia.
Jak jest teraz?
Obecnie pracodawców obowiązują, w zakresie umożliwienia pracownikowi dostępu do okularów korekcyjnych, dwa przepisy: pierwszy to Art. 2376 Kodeksu pracy, który traktuje o obowiązku “dostarczenia pracownikowi nieodpłatnie środków ochrony indywidualnej, zabezpieczające przed działaniem niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia czynników występujących w środowisku pracy […]". W przypadku pracy przed komputerem to promieniowanie elektromagnetyczne. Drugi - już nieco bardziej precyzyjny - to rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 1 grudnia 1998 r. (w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe). Ale i ten dokument skąpi szczegółów: czytamy w nim tylko, że pracodawca jest zobowiązany zapewnić pracownikowi okulary korygujące wzrok zgodnie z zaleceniem lekarza.
Nigdzie, jak dotąd, nie sprecyzowano zakresu kwot, które przysługiwałyby pracownikom. W rozporządzeniu nie ujęto też np. okularów przeznaczonych wyłącznie do pracy przy komputerze, zatrzymujących promieniowanie, ale nie będących korygującymi. Z rynkowego wywiadu, na który powołuje się w interpelacji posłanka wynika, że firmy statystycznie na zakup nowych okularów przeznaczają od 250 do 450 zł.
