Praca w Biedronce rozchwytywana jak ciepłe bułeczki. Rekrutacja zdwoiła swoje tempo
Praca w dyskontach coraz bardziej popularna
Praca w Biedronce to zajęcie, na które decyduje się większa liczba osób niż kiedykolwiek. W ostatnich trzech tygodniach infolinia rekrutacyjna zarejestrowała „100 proc. wzrost liczby telefonów z zapytaniami o konkretne możliwości zatrudnienia w Biedronce, w porównaniu do lutego czy marca 2020 r.” – oznajmiła dyrektor ds. rekrutacji Agnieszka Chojnacka-Moroz.
Kandydaci pytają głównie o pracę w sklepach lub centrach dystrybucyjnych – podają wiadomoscihandlowe.pl. Poza Biedronką również Kaufland odnotowuje większe zainteresowanie podjęciem pracy, ale przedstawiciele tej sieci handlowej nie zdradzają szczegółów.
Na jakie zarobki można liczyć?
Wobec pandemii, która odebrała wiele miejsc pracy, coraz więcej osób rozważa podjęcie nowych obowiązków zawodowych w sieciach handlowych. Markety wydają się być bowiem dość stabilnym pracodawcą w tych niepewnych czasach walki z koronawirusem.
Od początku 2020 r. pracownicy Biedronki otrzymali podwyżki. Zgodnie z nowymi stawkami początkujący kasjer może liczyć od 3040 zł do 3400 zł brutto w zależności od lokalizacji. Do tego dochodzą jeszcze liczne dodatki np. miesięczne premie uznaniowe uwzględniające wyniki danego oddziału i jakość obsługi, które wynoszą do 270 zł brutto.
Z podwyżek mogą cieszyć się także pracownicy we wszystkich szesnastu centrach dystrybucji – ich pensje zwiększyły się od 150 do 500 zł brutto w skali miesiąca – informuje portal gk24.pl.
