Praca w Holandii miała im przynieść lepsze życie. Ale pośrednik wyłudzał od Polaków tysiące euro
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Na czym polegało oszustwo
-
W jaki sposób do sprawy odniósł się pośrednik
-
W jaki sposób sytuację skomentował właściciel nieruchomości
Praca w Holandii pożywką oszustów
Praca poza granicami Polski jest dla wielu naszych rodaków szansą na nowe, lepsze życie. W ostatnich latach popularnym kierunkiem wyjazdów zarobkowych stały się Niemcy oraz Holandia. W tym drugim kraju nie spotkało Polaków nic dobrego. Przynajmniej tych, o których donosi gazeta "NRC".
Holenderski dziennik "NRC" poinformował, że pośrednik zajmujący się wynajmem mieszkań Polakom pracującym w Holandii oszukał ich na tysiące euro. Mężczyzna pobierał pieniądze za usługi, z których Polacy korzystać nie chcieli i nie korzystali.
Według informacji portalu bankier.pl, mężczyzna oferował Polakom w Holandii dodatkowe usługi jak chociażby pomoc w tłumaczeniach. Z dodatków w ogóle jednak nie korzystali. Polacy za taki pakiet mieli uiszczać opłatę w bagatela wysokości 300 euro.
Pośrednik zaprzecza jakoby miał oszukiwać polskich migrantów zarobkowych. W rozmowie z dziennikiem tłumaczy, że Polacy byli świadomi warunków umowy w momencie ich podpisywania. Dodał, że chętnie korzystali z "pakietu relokacyjnego".
[ EMBED-11 ]
Praca w Holandii źródłem kłopotów
Sprawą zajęła się Fundacja Samen Onze Solidariteit (SOS) pomagająca migrantom zarobkowym z regionu Europy Wschodniej i Środkowej. Cała sytuacja została zgłoszona na policję , a Fundacja na swoim profilu w mediach społecznościowych podkreśliła, że jest to okropna forma oszustwa.
Co więcej, zgromadzeniem dokumentacji w tej sprawie Fundacja Samen Onze Solidariteit (SOS) zajmowała się przez ponad dziewięć miesięcy. W sprawie głos zabrała także spółka Vivada Properties, właściciel nieruchomości.
Vivada Properties pod koniec lutego 2021 r. wysłała do ok. 25 najemców pismo z informacją, że istnieje duże prawdopodobieństwo obciążenia ich dodatkowymi kosztami. Portal WNP podaje, że firma poprosiła o zaprzestanie wszelkich płatności.
Z kolei dyrektor Vivada Properties potwierdził, że doszło do oszustwa.