Praca w Polsce wciąż gorzej opłacana od tej w Niemczech. Ale wydajnością gonimy coraz szybciej
Praca w Polsce jest wciąż znacznie gorzej opłacana niż w Niemczech. Dzieje się tak, mimo że gonimy naszych zachodnich sąsiadów pod względem produktywności.
Praca w Polsce coraz bardziej wydajna
Czarne prognozy nie sprawdziły się i w związku ze spowodowanym pandemią koronakryzysem przynajmniej na razie nie mamy do czynienia z taką sytuacja jak na początku tego wieku, gdy praca w Polsce była towarem deficytowym. Warto przypomnieć, że stopa bezrobocia oscylowała wówczas wokół 20 proc., a urzędy pracy pękały w szwach.
Pandemia póki co nie spowodowała zauważalnego wzrostu bezrobocia. Wpłynęła za to na obniżenie produktywności polskiego pracownika. Z danych przytoczonych przez Business Insider Polska wynika, że owa produktywność spadła w 2020 roku o 3,6 proc. Portal zauważa jednak, że to lepszy wynik od średniej unijnej (produktywność spadła o 5,1 proc.), a z większym spadkiem produktywności, bo o 4,1 proc. musieli się zmierzyć Niemcy.
Portal przywołuje dane Eurostatu podkreślając, że w ciągu minionej dekady produktywność w Polsce wzrosła o niemal 26 proc. i jest to jeden z najwyższych wyników w Europie (wyprzedzają nas pod tym względem jedynie Irlandia, Rumunia i Litwa).
Szacunki europejskiego urzędu statystycznego wskazują również, że w 2020 roku przeciętny Kowalski pracował z produktywnością na poziomie 66,3 proc. średniej unijnej z uwzględnieniem przepracowanych godzin. Jak to wygląda w przypadku naszyc zachodnich sąsiadów? Znacznie lepiej, bo przeciętny Müller wykonywał w ciągu godziny pracę na poziomie około 122,4 proc. średniej UE.
Różnica jest zatem znacząca, ale jak zauważa Business Insider Polska w ostatnich latach jest ona coraz mniejsza. Kowalski pracuje z 54,1 proc. efektywności niemieckiej, podczas gdy jeszcze 10 lat temu było to 46,7 proc., a 15 lat temu niespełna 40 proc.
Wzrost wydajności nad Wisłą to efekt m.in. coraz bardziej powszechnego stosowania przez zakłady pracy w naszym kraju nowoczesnych technologii, przy jednoczesnym zamknięciu (bądź zmniejszeniu zatrudnienia) nieefektywnych zakładów.
Za dobrą pracą nie idą dobre płace
Za wzrostem produktywności polskich pracowników i zbliżeniem się pod tym względem do niemieckich pracowników nie nadążają niestety nasze wynagrodzenia.
Portal przytacza dane Eurostatu z których wynika, że polscy pracodawcy płacą średnio 11 euro za godzinę pracy (przy uwzględnieniu podatków i ZUS, a także dodatków do płac), podczas gdy w u naszych zachodnich sąsiadów jest to 36,6 euro. , czyli ponad trzy razy więcej. Średnia unijna wynosi natomiast 28,5 euro.
Z wyliczeń portalu wynika, że polskie stawki za pracę są na poziomie 30,1 proc. niemieckich, a jak już wspomniano pracujemy z 54 proc. efektywnością niemiecką.
Warto w tym miejscu przywołać inne dane europejskiego urzędy statystycznego z których wynika, że Polska może poszczycić się najniższą stopą bezrobocia wśród krajów unijnych. Według metodologii Eurostatu w lutym bezrobocie wyniosło 3,1 proc. Wyprzedziliśmy pod tym wzgledem utrzymujące się przez dłuższy czas na pozycji lidera Czechy (3,2 proc.). Podium zamyka Holandia ze stopą bezrobocia na poziomie 3,6 proc.
Business Insider Polska zwraca uwagę, że stosunkowo niska stopa bezrobocia w Polsce to efekt m.in. oszczędności w Polsce na kosztach pracy, które zachęcają przedsiębiorstwa do przenoszenia swojej działalności do naszego kraju.