Problemy awaryjnego funduszu dla emerytur. Powodem trzynastka
Jak wynika z pojawiających się informacji, w celu sfinansowania wypłat 13. emerytury fundusz za nią odpowiedzialny pożyczył pieniądze z innego funduszu. Problem polega na tym, że fundusz “pożyczający” pełni funkcję rezerwy na emerytury.
Pożyczki z braków w budżecie
W celu sfinansowania wypłaty 13. emerytury, w marcu Fundusz Solidarnościowy pożyczył od Funduszu Rezerwy Demograficznej 5 mld zł . Powodem takiego działania wg Business Insidera miały być braki w budżecie na sfinansowanie 13. emerytury.
Jak z kolei wynika z cytowanej przez Business Insidera odpowiedzi Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej na interpelację poselską, wykorzystanie środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej nie jest obecnie planowane. Natomiast spłata wspomnianej wyżej pożyczki ma się rozpocząć dopiero za 5 lat .
Z odpowiedzi na interpelację cytowanej przez Business Insidera wynika również, że w FRD zgromadzono w ostatnim dniu lutego br. 57,7 mld zł . Z kolei premier Mateusz Morawiecki przyrównał pożyczkę do “pożyczania między kieszeniami”.
Pożyczanie może być kłopotliwe
Jak jednak zauważa Business Insider, takie pożyczanie “między kieszeniami” może spowodować poważne problemy . Celem Funduszu Rezerwy Demograficznej jest amortyzacja problemów budżetowych wynikających z kryzysu demograficznego.
Pożyczka udzielona Funduszowi Solidarnościowemu nie była oprocentowana, zatem FRD nie może zarobić na odsetkach . Co więcej, z powodu inflacji wartość pieniądza spada , co jest kolejnym problemem Funduszu.
49,5 miliarda pożyczone z FRD
Według Business Insidera, łączna kwota pożyczek zaciągniętych z Funduszu Rezerwy Demograficznej wynosi już 49,5 mld zł . Brakuje nieco ponad 8 mld zł, aby ilość pożyczonych pieniędzy przekroczyła kwotę pozostałą w Funduszu.
Co więcej, część z tych pożyczek - konkretnie ta w wysokości 8,7 mld zł - została już umorzona . Business Insider nie wyklucza umorzenia drugiej. A to stwarza ryzyko niestabilnej sytuacji emerytalnej za kilkanaście lat.