Proboszcz ujawnił, ile pieniędzy zebrano na kolędzie. Księża odwiedzili ponad 1300 domów, kwota oszałamia
W wielu parafiach tegoroczna kolęda już minęła. Księża z całej Polski odwiedzili tysiące wiernych i zebrali w ten sposób pokaźne sumy. Ile wypada dać do koperty? W jednej miejscowości parafianie byli wyjątkowo hojni.
Kolęda to okazja do zarobku?
Wizyty duszpasterskie to ważny moment w życiu parafii. Jak podkreślił proboszcz parafii w Ulanie, to przede wszystkim czas, by porozmawiać. Wielu osobom wizyty księdza kojarzą się jednak nieco inaczej: ze zbiórką pieniędzy . Taki obraz rysuje się zwłaszcza w większych miastach, gdzie nie ma czasu, by porozmawiać z każdą odwiedzoną rodziną. A skoro mowa o pieniądzach — ile pieniędzy trafia do koperty?
Pieniądze “do koperty”. Tutaj padł rekord
W ramach kolędy parafie potrafią uzyskać naprawdę spore darowizny, które przeznaczane zostają na aktualne potrzeby Kościoła . W Ulanie tegoroczną potrzebą okazała się wymiana dachu, o której jeszcze przed świętami mówił ks. Krzysztof Pawłowski. Ostatecznie udało się zebrać aż 263 tysiące złotych! Kwota robi wrażenie tym większe, że parafia liczy niecałe 5 tys. osób.
Wspólnota św. Małgorzaty zdradziła, że w tym roku księża odwiedzili 1320 domów, a 82 rodziny odmówiły przyjęcia kolędy. Oznacza to, że
w jednej kopercie znalazło się średnio ponad 200 złotych!
Na remont dachu wciąż jednak brakuje 35 tys. złotych, dlatego proboszcz zachęca do kolejnych wpłat.
Ile wypada dać księdzu po kolędzie?
Podobną sumę, bo 272,5 tys. złotych zebrała parafia Przemienienia Pańskiego w Łukowie. Tam jednak wspólnota jest dwukrotnie większa niż w Ulanie! 199,7 tys. złotych zebrała również parafia WNMP w Stoczku Łukowskim, licząca 8929 osób.
W praktyce oznacza to, że zawartość poszczególnych kopert może się bardzo różnić. Jak podaje serwis WP Finanse, w teorii “wypada” darować od 50 do 200 zł . W praktyce jednak nie wszystkich będzie na to stać. Odpowiedź wciąż powinna zatem brzmieć “co łaska”.