Protesty rolników rujnują budżet, także każdego z nas. Wyceniono straty, ogromna skala
Protesty polskich rolników, motywowane m.in. wprowadzeniem założeń Zielonego Ładu, doprowadziły do strat liczonych w milionach złotych: Jeden dzień dla branży transportowej oszacowano na 175 milionów. W skali jednostkowej, jeden pojazd tracił 400 zł.
Protesty rolników zrujnowały budżet
Protesty rolników , najbardziej zintensyfikowane 19 marca (a trwające przez dużą część całego miesiąca), spowodowały blokadę dróg w ponad 500 miejscach w różnych częściach kraju - wynika z analizy przeprowadzonej przez ekspertów z firmy DSV, relacjonowanej przez PAP. Opóźnienia okazały się najbardziej dotkliwe dla branży transportowej; w sektorze krajowym. Przede wszystkim dlatego, że sektor międzynarodowy cechuje się dłuższym średnim czasem realizacji, wobec czego opóźnienia była odczuwalne w nieco mniejszej skali.
W raporcie znalazło się miejsce na bardziej konkretne kwoty - np. w przeliczeniu na jeden pojazd.
Zobacz też : Szymon Ciupa: "Tę bombę trzeba rozbroić". Kadencja powinna się zacząć od kontrowersji
Protest rolników wyceniony. Straty branży transportowej mogą być ogromne
Analitycy z DSV przyjęli w metodologii, że po polskich drogach średnio każdego dnia porusza się ok. 1,3 mln pojazdów ciężarowych (nie wliczono ruchu osobowego). Przy średnim opóźnieniu szacowanym na 3 godziny/dobę i obowiązujących średnich stawkach przewozowych koszt jednego dnia protesty wyceniono na 450 zł/jeden pojazd ciężarowy.
Według tych szacunków straty przewoźników z tego tytułu mogą więc wynieść w skali ogólnopolskiej nawet 175 mln zł dziennie.
Branża transportowa traci? Tracimy wszyscy
Opóźnienia w branży transportowej to nie tylko problem przewoźników. Zjawisko okna czasowego i jego przełożenia na nasze kieszenie także relacjonują analitycy. Jeżeli dany pojazd ma zaplanowaną dostawę do 5-6 punktów w skali dnia roboczego, a - ze względu na protesty - zrealizuje jedynie 2 takie dostawy, pozostały towar wraca do magazynu, a dostawa jest realizowana ponownie, np. następnego dnia. Koszty obsługi transportowej rosną, operatorzy (firmy) skumulowane straty przerzucają na… klientów końcowych - w zależności od produktu; spożywczych, przemysłowych itp.
Co z pozostałymi branżami i kolejnymi protestami
Poza sektorem transportu drogowego, analitycy zrelacjonowali wpływ na branżę morską i lotniczą. Tu, szczęśliwie, nie odnotowano większego wpływu. Głównie dlatego, że, jak czytamy, “ istotna część dostaw i odbiorów w tego rodzaju terminalach odbywa się nocą ”.
Dlaczego rolniczy protestują?
Protesty rolników w marcu odbywały się w wielu krajach UE. To odpowiedź na postulowane zmiany legislacyjne w obszarze tzw. Zielonego Ładu. Sprzeciw wobec regulacji UE popierany jest przez polityków PiS. Zielony ład to to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie Unii Europejskiej na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Jedną z regulacji jest m.in. ambitniejszy cel w zakresie emisji gazów cieplarnianych, chodzi o redukcję o co najmniej 55 proc. do roku 2030, względem poziomów osiąganych w roku 1990. Dla rolnictwa oznacza to głównie ograniczenie w stosowaniu pestycydów i nawozów.