Prymas Polski spotkał się z szefem MON-u. Wiadomo już, co z likwidacją Funduszu Kościelnego

Mimo obietnic Donalda Tuska dot. likwidacji Funduszu Kościelnego ten nie tylko nadal działa, ale też trafiają do niego rekordowe kwoty. W 2025 r. jest to 275 mln zł, najwięcej w historii. O przyszłości finansowego aspektu relacji państwowo-kościelnych rozmawiali Prymas Polski Wojciech Polak i szef MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zamiast likwidacji najwyższa wpłata do Funduszu Kościelnego w historii
Koalicja przed wyborami w październiku 2023 r. obiecywała likwidację Funduszu Kościelnego (16. ze 100 konkretów Tuska), co miało uzdrowić relacje państwowo-kościelne po rządach Prawa i Sprawiedliwości. Przez 1,5 roku od zmiany władzy Fundusz nadal działa, a w budżecie na 2025 r. zaplanowano rekordowo wysoką wpłatę państwa na jego rzecz.
Z roku na rok Fundusz rośnie coraz szybciej. O ile przez wiele lat jego wysokość utrzymywała się na poziomie ok. 90 mln zł, tak z 2023 na 2024 r. kwota z 216 do 257 mld zł. W 2025 r. wynosi już 275 mld zł. Jak to się ma do obietnicy likwidacji?


Co dalej z Funduszem Kościelnym? Doszło do spotkania Prymasa z szefem MON-u
Jak informuje PAP, o przyszłości Funduszu Kościelnego rozmawiano podczas konferencji "Relacje państwo-Kościół. Podstawowe zasady państwa prawa". Udział w niej wzięli Prymas Polski, abp. Waldemar Polak oraz Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony.
Najważniejszą deklaracją arcybiskupa było wyrażenie gotowości na reformę. Nie oznacza to jednak, że z entuzjazmem spogląda on na likwidację Fundusz Kościelnego. Co zatem proponuje głowa polskiego Kościoła?

Wiadomo już, co dalej z likwidacją Funduszu Kościelnego
O ile szef MON-u ograniczył się w kwestii relacji państwowo-kościelnych do stwierdzenia, że potrzebny jest dialog, tak prymas Polak był bardziej konkretny. Stwierdził na przykład, że jest zwolennikiem finansowania grup wyznaniowych przez odpis podatkowy, jak to ma miejsce np. w Niemczech:
Uważam to za bardzo dobry sposób pokazujący zaangażowanie i wkład, oddający też wielkość pod względem populacji wiernych. Tych krajów, gdzie to zaangażowanie jest większość w Europie.
Prymas deklaruje, że chce, by odpis podatkowy zastąpił Fundusz Kościelny, ale jednocześnie jest jednoznacznie przeciwny likwidacji tego drugiego. Uważa bowiem, że zastąpienie go odpisem byłoby trudne, z czym zgodził się z Władysław Kosiniak-Kamysz. Co nastręcza trudności?
W ocenie hierarchy wesprzeć Kościół dzięki odpisowi podatkowemu nie mogliby rolnicy, emeryci i renciści. Narzeka on także na wysoką kwotę wolną od podatku, co przełożyłoby się na mniejsze wpłaty. "Ten pomysł jest obecnie bardzo trudny do realizacji" – twierdzi Polak i sygnalizuje potrzebę podejmowania tematu w pracach komisji konkordatowych:
Dla nas ważne jest, że nie ma mowy o likwidacji Funduszu Kościelnego, tylko o jego przekształceniu. Na to jesteśmy otwarci. Po drugie punktem wyjścia rozmów o przyszłości Funduszu Kościelnego musi być bilans jego funkcjonowania.
O jaki bilans chodzi? Według Prymasa państwo wciąż rozporządza i zarabia na kościelnych gruntach, a to właśnie rekompensata za ich nacjonalizację byłą przyczyną powołania Funduszu Kościelnego jeszcze w 1951 r.
Nie brakuje jednak głosów, że państwo spłaciło dług z wielokrotnym naddatkiem (np. poprzez przekazanie Kościołowi ziem wspólnot ewangelickich na Ziemiach Odzyskanych), co za sprawą zaciemnionych okoliczności przekazywania gruntów pozostaje trudne do zweryfikowania.





































