Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Przeklejała metki z cenami w supermarkecie. Po zatrzymaniu nie mogli uwierzyć, kim jest
Wiktoria Pękalak
Wiktoria Pękalak 08.05.2021 02:00

Przeklejała metki z cenami w supermarkecie. Po zatrzymaniu nie mogli uwierzyć, kim jest

Lidl, Biedronka, czy Mere - gdzie jest najtaniej?
flickr.com

Przeklejanie cen na produktach może skończyć się bardzo źle dla tych, którzy starają się w ten sposób zaoszczędzić. Na własnej skórze przekonała się na tym kobieta, która w jednym z supermarketów podmieniała etykiety na kupowanych artykułach. Klientka doskonale jednak wiedziała, czym taka praktyka grozi, ponieważ zatrzymana okazała się… policjantką.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • W jaki sposób oszustka chciała się wzbogacić

  • Co grozi za przeklejanie cen towarów

  • Na czym polegają oszustwa w kasach samoobsługowych

Policjantka podmieniała ceny na towarach

Przeklejanie cen na artykułach w sklepie jest uznawane za kradzież. Na własnej skórze przekonała się o tym policjantka, wobec której wszczęto w związku z tym śledztwo.

RMF FM dowiedziało się, że kobieta podejrzana jest o oszustwo na ponad 100 zł - o tyle mniej chciała zapłacić za produkty znajdujące się w jej koszyku. Mimo że wartość jest niewielka, policjantka będzie odpowiadać za przestępstwo. Grozi jej teraz wyrzucenie ze służby i pięć lat pozbawienia wolności.

Prokuratura postawiła jej zarzuty z artykułu 287 kodeksu karnego - tzw. oszustwo komputerowe. Reporter RMF FM dowiedział się, że policjantka jest funkcjonariuszką od trzech lat i jak na ironię służy w wydziale przestępczości gospodarczej na warszawskim Mokotowie.

Oszustwa na kasach samoobsługowych

Przeklejanie cen na towarach wydaje się metodą nieco archaiczną, zwłaszcza że coraz częstsze są ostatnio oszustwa na kasach samoobsługowych, przy których klienci czują się coraz bardziej bezkarnie i słodycze, czy droższe warzywa nabijają na przykład na ziemniaki.

Takie praktyki traktowane są jak oszustwo, za które grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Kiedy ochrona lub personel przyłapie “sprytnego” klienta in flagranti, zobowiązany jest do wezwania policji.

W sądzie nie będzie miało też znaczenia, ile oszustowi udało się zaoszczędzić. Podobne działania zawsze są klasyfikowane jako przestępstwo.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]