Przemysław Czarnek o nauczycielach. Zdaniem ministra za ok. 3 lata będzie ich za dużo
Minister edukacji Przemysław Czarnek jest przekonany, że w perspektywie najbliższych kilku lat w Polsce będzie za dużo nauczycieli.
Zdaniem ministra edukacji za kilka lat będzie za dużo nauczycieli
Na antenie Radia Zet Przemysław Czarnek przyznał, że w ciągu najbliższych dwóch lat część nauczycieli trzeba będzie zwolnić.
-Nie, jeszcze nie w przyszłym roku, ale w perspektywie dwóch, trzech lat na 100 proc. tak, zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów, choćby takich jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli. Wolą dać nadgodziny nauczycielom, dlatego że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać — powiedział minister.
Mówiąc o skali zwolnień mówił nawet o 100 tys. nauczycieli z 700 tys. w ciągu 2-3 lat.
Zdaniem ministra będzie to dotyczyć nauczycieli wszystkich przedmiotów. Minister edukacji odniósł się do obecnego niżu demograficznego widocznego szczególnie w szkołach średnich.
Przemysław Czarnek powiedział także, że warto poruszyć temat wcześniejszej emerytury zawodowej dla nauczycieli.
Odpowiedź na słowa Czarnka
Rzecz jasna słowa ministra edukacji nie mogły przejść bez echa.
-Dla min. Czarnka sposobem na zapobieżenie skutkom niżu demograficznego w szkołach jest zwolnienie 100 tys. nauczycieli. Jest inny sposób, korzystny dla ucznia i nauczyciela: poprawa warunków nauki i pracy dzięki zmniejszeniu liczby uczniów w klasie. Czy jest “drugie dno” tej informacji?" — pyta wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Krzysztof Baszczyński.
"My też będziemy zwalniać, funkcjonariuszy PiS z ministerstw, urzędów centralnych, spółek, agencji, fundacji. Zasada jest prosta, nauczyciele zostają, pisowcy wylatują" — zapowiedział poseł Lewicy Tomasz Trela.
Z kolei posłanka Lewicy Wanda Nowicka oceniła, że słowa ministra są absurdalne. Jednocześnie przyznała, że słowa te są przejawem porażki PiS ws. polityki demograficznej.
Warto przypomnieć, że w październiku wiceprezydent Warszawy zwracała uwagę, że w szkołach w samej Warszawie brakuje prawie trzech tysięcy nauczycieli. Problemem jest także fakt, że młodzi nauczyciele często odchodzą z pracy, ponieważ w innych zawodach mogą więcej zarobić.