Przyrost naturalny w Polsce ryje o dno. Będzie spadać przez następne 20 lat
Ujemny przyrost naturalny to ogromne wyzwanie demograficzne, z którym Polska będzie zmagać się przez najbliższe dwie dekady. Każdego roku umiera bowiem więcej osób niż przychodzi na świat. Odpowiedzią na ten problem ma być Strategia Demograficzna 2040 opracowana przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Z tego artykułu dowiesz się:
Z jakim innym wskaźnikiem należy wiązać przyrost naturalny
Jakie są perspektywy na kolejne lata
Jak rząd zamierza reagować na ten problem
Przyrost naturalny już niepokoi, a będzie jeszcze gorzej
Przyrost naturalny określa różnicę między liczą żywych urodzeń, a liczbą zgonów. Od dłuższego czasu ten wskaźnik jest ujemny, a zdaniem wiceminister rodziny i polityki społecznej w najbliższych latach ten trend się umocni.
- W krótkiej perspektywie czasu, mówię o najbliższych 20 latach, na pewno liczba ludności będzie spadać - oznajmiła Barbara Socha w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma - Dziewiąta". Dlaczego przyrost naturalny ma być nadal ujemny? Wymiera bowiem pokolenie urodzone w tzw. powojennym wyżu demograficznym, kiedy na świat przychodziło dwa razy więcej dzieci niż obecnie.
Już w ubiegłym roku przyrost naturalny był na minusie - zgodnie z danymi GUS urodziło się 375 tys. dzieci, a zmarło 410 osób. Rząd liczył, że w obliczu lockdownu ten wynik uda się poprawić, jednak nic bardziej mylnego. Dane z ubiegłego roku wskazują, że liczba urodzeń była o 122 tys. niższa niż liczba zgonów. Tym samym Polska zanotowała najniższy przyrost naturalny od II wojny światowej.
Dlaczego ujemny przyrost naturalny jest problemem? Ten indykator jest powiązany ze wskaźnikiem zastępowalności pokoleń, który wskazuje, ile dzieci może urodzić kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego. Prostą zastępowalność pokoleń gwarantuje wskaźnik na poziomie 2,1, co oznacza, że jedna kobieta rodzi dwójkę dzieci, która jest w stanie zastąpić ją oraz jej partnera.
Tymczasem Anna Matysiak z Katedry Ekonomii Ludności i Demografii Uniwersytetu Warszawskiego wyliczała w 2019 r., że ten współczynnik oscyluje wokół 1,25 a 1,4. Efekt? Polska się starzeje, a w rezultacie - również wyludnia. To problem, z którym zmaga się cała Europa. Od kilku lat określenie „Stary Kontynent” nabrało zatem nowego znaczenia.
Czy rząd ożywi przyrost naturalny? W planach zmiana Kodeksu pracy i kolejne dodatki
Wiceminister Socha stwierdziła, że „ujemny przyrost naturalny będzie w Polsce duży przez najbliższe lata”, dlatego też należy podjąć stosowne kroki. Portal bankier.pl podaje, że MRiPS przygotowuje już Strategię Demograficzną 2040, która ma zachęcić Polaków do zakładania rodziny.
- Jeśli chodzi o kwestie kulturowe, to nie jest w Polsce tak źle. […] Przywiązanie do wartości rodzinnych w Polsce jest bardzo duże - oceniła wiceszefowa resortu. To jednak tylko fundament. W opinii Sochy nie można zaprzeczyć, że „trendy idą w poprzek”.
W jaki sposób rząd chce pobudzić przyrost naturalny? Poprzez zmierzenie się z 10 wyzwaniami, spośród których 4 kwestie są priorytetowe - polityka mieszkaniowa, opieka nad małymi dziećmi, zdrowie i rynek pracy.
Co zatem proponuje resort? Przede wszystkim zniesienie barier, które zniechęcają młodych Polaków do powiększania rodziny. W Kodeksie pracy ma pojawić się zapis dotyczący ochrony przed zwolnieniem w pierwszym roku życia dziecka. Co ciekawe, to rozwiązanie ma obejmować również ojców.
Poza tym rząd zamierza realizować programy mieszkaniowe zapowiedziane w ramach Polskiego Ładu i uruchomić centrum zajmujące się zdrowiem prokreacyjnym. Oficjalny projekt Strategii Demograficznej 2040 zostanie przedstawiony po konsultacjach społecznych, które potrwają 3 miesiące.
Co więcej, metodą na dodatni przyrost naturalny mają być także zachęty pieniężne. Polski Ład wprowadza bowiem tzw. Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, w ramach którego rodziny będą mogły otrzymać 12 tys. na drugie i kolejne dziecko. Dodatek ma trafić do pierwszych beneficjentów już na początku przyszłego roku.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]