Rekompensaty za podwyżki cen prądu. Sasin: projekt zostanie przedstawiony w czerwcu
Rekompensata już niebawem może wesprzeć budżety niektórych gospodarstw domowych. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział, że projekt dopłat, który ma niwelować dotkliwe skutki wyższych cen prądu, zostanie przedstawiony w czerwcu 2021 r. Podwyżka dotknęła niemal wszystkich, ale rekompensata trafi tylko do niektórych.
Z tego artykułu dowiesz się:
O ile wzrosły ceny prądu
Z czyjej inicjatywy ma zostać wypłacona rekompensata
Do kogo będzie skierowana
Rekompensata za wyższe ceny prądu na horyzoncie
Rekompensata za podwyżki cen prądu była przedmiotem rozważań w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Rządzący przygotowali już nawet projekt ustawy, ale kompetencje w tym zakresie zostały przekazane Ministerstwu Klimatu i Środowiska. Zatem walka z wysokimi cenami prądu musiała rozpocząć się na nowo.
Na antenie Polskiego Radia minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewniał, że resort klimatu cały czas pracuje nad opracowaniem najbardziej racjonalnych rozwiązań, aby rekompensata trafiła do osób, które dotkliwe odczuły wyższe ceny prądu. - Według mojej wiedzy ministerstwo klimatu w czerwcu ma zaprezentować konkretne rozwiązania - przyznał wicepremier.
Jaki plan ma resort klimatu? W marcu 2021 r. minister Michał Kurtyka zapowiedział, że rekompensata będzie skierowana wyłącznie do tzw. odbiorców wrażliwych. Są to gospodarstwa domowe, w których udział kosztów energii wynosi ok. 10 proc. Rekompensata ma być dodatkowym wsparciem przede wszystkim dla osób, które zmagają się z ubóstwem energetycznym, a podwyżka cen prądu stanowi dla nich poważne wyzwanie.
Rekompensata jest zdecydowanie potrzebna, ponieważ w grudniu 2020 r. prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż energii do odbiorców w gospodarstwach domowych. W rezultacie rachunki wzrosły średnio o 3,6 proc. Business Insider Polska podaje, że rodzina, która pobiera energię z PGE Obrót w skali roku będzie musiała przekazać dodatkowo 31,50 zł.
Podwyżka w comiesięcznych wyliczeniach to także efekt wprowadzenia nowej należności. Od 1 stycznia 2021 r. dystrybutorzy energii pobierają tzw. opłatę mocową. Danina ma podnieść bezpieczeństwo energetyczne w postaci zagwarantowania stałych i bezproblemowych dostaw prądu. Środki pobrane w ramach opłaty mocowej stanowią źródło utrzymywania rezerw energii przez elektrownie węglowe.
Za tę gwarancję płaci każdy z nas. W rezultacie do rachunków należy doliczyć dodatkowe 16,5 proc. Rocznie opłata mocowa może sięgnąć nawet 125 zł.
Rekompensata to nie wszystko. Dopłaty także do produkcji energii
Ministerstwo Aktywów Państwowych stoi na stanowisku, że rekompensata może okazać się niewystarczająca. Dlatego też powołano Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Portal bankier.pl podaje, że jej zadaniem ma być wypracowanie mechanizmów, które pozwolą dopłacać do produkcji energii, aby ceny prądu dla odbiorcy końcowego nie były zbyt wysokie.
Z programu transformacji sektora energetycznego, który został wpisany w kwietniu do Wykazu Prac Legislacyjnych, wynika, że do NABE trafią węglowe źródła energii. Jacek Sasin przekonuje, że bez interwencji NABE ceny prądu będą rosły „lawinowo”. Czy będzie to zatem ostatnia taka podwyżka rachunków?
Niewykluczone, choć bez rekompensat NABE wydaje się kroplą w morzu potrzeb. Tymczasem Jacek Sasin zastrzega, że rekompensata za podwyżki cen prądu zostanie wprowadzona dopiero wtedy, gdy zadecyduje o tym rząd.
Według oficjalnych wyliczeń Ministerstwa Finansów rekompensata wypłacana masowo pogorszy wynik sektora finansów publicznych o 2,4 mld zł w 2021 r. Nic więc dziwnego, że rząd zwleka.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]