Renta dożywotnia wytrychem oszustów. Zabiorą i zostawią z niczym
Renta dożywotnia brzmi w zasadzie jak dobry pomysł. Starsze osoby, które się na nią decydują, często są samotne, a na głowie mają sporo trosk, jak chociażby opłaty za mieszkanie czy dom, który zajmują. Są więc chętne podpisywania umów z osobami, które przejmują po nich nieruchomości z zastrzeżeniem, że do końca życia tacy seniorzy mają prawo w nich mieszkać, a co więcej - dostają od zwierających z nimi umowę osób rentę do końca życia.
Umów podpisuję się rokrocznie coraz więcej. Coraz więcej jest jednak przypadków, kiedy osoby ostrzące sobie zęby na nieruchomość zachowują się, mówiąc dellikatnie, nieelegancko wobec seniorów. Zaprzestanie opłacania renty, eksmisja z przejętej nieruchomości, szantaże - to konkretne przesłanki do tego, by rynek uregulować. Wciąż jednak, mimo apeli Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Urzędu Ochrony Konkurencj i Konsumentów, nie zrobiono na tym polu nic.
Renta dożywotnia pomysłem dobrym, ale ryzykownym
Jak oblicza się jednak taką rentę? To wypadkowa powierzchni, stanu lokalu, jego wieku, adresu, ale także liczy się przewidywana długość życia seniora. Często jednak zobowiązujący się do opłacania takiej renty ma sobie regulowanie opłat za nic. Rzeczpospolita natomiast przytacza słowa szefa funduszu, który oferuje renty dożywotnie seniorom. Jak ten wspomina, zwykle po kilku miesiącach, maksymalnie latach, wypłacanie renty zostaje wstrzymane. Nowego właściciela zadowala posiadanie nieruchomości, ale nie obchodzi go często życie seniora.
Sąsiad zaoferuje starszej sąsiadce opiekę i np. 1–2 tys. zł renty w zamian za przepisanie na niego mieszkania. Oferta wydaje się kusząca. Sąsiad najpierw płaci, ale potem, po kilku miesiącach czy latach, często przestaje. I na przykład wyjeżdża za granicę. A starszy człowiek zostaje bez mieszkania i renty za nie. Może dochodzić swoich praw w sądzie, ale na to trzeba i czasu, i pieniędzy - mówi cytowany przez Rzeczpospolitą szef funduszu.
Nie ma więc wątpliwości, że taki "rynek wtórny" nieruchomości potrzebuje regulacji, które chroniłyby przede wszystkim seniorów. Niestety, wciąż rządzący nie pochylili się nad problemem, który rośnie z roku na rok i w końcu może doprowadzić do m.in. kryzysu bezdomności seniorów w Polsce.