Resort zdrowia rozprawia się z sanatoriami. Pacjenci w końcu doczekają się wielkich zmian
Fot. pasja1000/Pixabay
Kolejki do sanatoriów wciąż są długie, ale szykują się zmiany. Ministerstwo Zdrowia chce usprawnić proces kwalifikacji pacjentów i rozpatrywania skierowań. Czy to oznacza, że chorzy szybciej otrzymają szansę na leczenie uzdrowiskowe? Jakie zmiany planuje rząd i czy faktycznie pomogą pacjentom?
Sanatoryjne kolejki – czy jest szansa na ich skrócenie?
Leczenie uzdrowiskowe cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród pacjentów. Każdego roku setki tysięcy osób składają wnioski o pobyt w sanatorium na koszt NFZ, licząc na poprawę zdrowia i rehabilitację w najlepszych uzdrowiskach w kraju. Jednak rzeczywistość bywa brutalna – na wyjazd trzeba czekać od kilku miesięcy do nawet roku.
Gdzie jest najgorzej? Najdłuższe kolejki są w województwach mazowieckim i śląskim, gdzie pacjenci czekają nawet 10 miesięcy na swoją turnusową szansę. W lepszej sytuacji są mieszkańcy województwa opolskiego i warmińsko-mazurskiego, gdzie czas oczekiwania wynosi około 3 miesięcy. Taka różnica w dostępności budzi sporo kontrowersji i skarg pacjentów.
Problemem są także same skierowania do sanatoriów. Teoretycznie NFZ powinien rozpatrzyć je w ciągu 30 dni, ale w praktyce trwa to znacznie dłużej. Opóźnienia sięgające kilku miesięcy to niestety codzienność. Dlaczego tak długo to trwa?
Jednym z kluczowych powodów długiego oczekiwania jest niedobór lekarzy, którzy mogą zatwierdzać wnioski pacjentów. Obecnie zajmują się tym wyłącznie specjaliści z zakresu balneologii, a tych w Polsce jest niewielu. Resort zdrowia zauważył ten problem i postanowił działać.
Jak wygląda proces kwalifikacji?
Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej wystawia skierowanie.
Dokument trafia do NFZ, gdzie musi zostać zatwierdzony przez lekarza specjalistę.
Specjalista ocenia stan pacjenta i decyduje, do którego sanatorium zostanie on skierowany.
W teorii cała procedura powinna trwać maksymalnie miesiąc, ale analiza Ministerstwa Zdrowia wykazała, że aż 25 proc. skierowań przekracza ten termin, a w niektórych województwach nawet 70 proc. wniosków zalega dłużej, niż powinno.
Pacjenci nie kryją frustracji – wiele osób potrzebujących pilnej rehabilitacji nie może czekać kilkunastu miesięcy. Skargi płyną do NFZ lawinowo. Co na to resort zdrowia?
Zmiany w sanatoriach – resort zdrowia ma plan
Ministerstwo Zdrowia chce poszerzyć grupę lekarzy, którzy mogą zatwierdzać skierowania. Oprócz balneologów, uprawnienia mieliby także lekarze medycyny rodzinnej, specjaliści chorób wewnętrznych, reumatolodzy i ortopedzi, pod warunkiem ukończenia specjalnego kursu.
Dzięki przyjętemu rozwiązaniu możliwe będzie zasilenie kadry medycznej oddziału wojewódzkiego Funduszu dokonującej oceny skierowania o dodatkowe etaty, co w sposób oczywisty przyczyni się do sprawnego i przede wszystkim terminowego przeprowadzania procesu potwierdzania skierowań na leczenie uzdrowiskowe albo rehabilitację uzdrowiskową – czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia.
Fot. Gorofil, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons
Co więcej, resort ujawnił szacunkowe dane – w 2024 roku nawet 600 tysięcy pacjentów skorzysta z leczenia sanatoryjnego. Czy te zmiany rzeczywiście przyspieszą cały proces i pomogą pacjentom szybciej wyjechać na leczenie? Czas pokaże.