BiznesINFO.pl Polska i Świat Maseczki od instruktora narciarskiego, respiratory od handlarza bronią. Resort zdrowia na kolejnych kontrowersyjnych zakupach
Piotr Molecki/East News

Maseczki od instruktora narciarskiego, respiratory od handlarza bronią. Resort zdrowia na kolejnych kontrowersyjnych zakupach

22 maja 2020
Autor tekstu: Maria Glinka

Respiratory po zawyżonych cenach

Najpierw były maseczki od znajomego Łukasza Szumowskiego, a teraz na jaw wychodzą zakupy drogich respiratorów. Jak donosi Gazeta Wyborcza, resort zdrowia zakupił od firmy E&K urządzania, których cena za jedną sztukę wahała się między 160 tys. a 180 tys. zł. Dyrektorzy szpitali podkreślają, że zazwyczaj koszt jednego respiratora mieści się w przedziale 40-50 tys. zł. Urządzenie z wyższej półki jest wyceniane od 70 tys. do 90 tys. zł. Respirator wraz z dodatkowym oprzyrządowaniem, oceniany jako produkt najwyższej jakości, kosztuje 110 tys.

Dlaczego zatem resort zdecydował się na zakup tak drogiego sprzętu? „Ministerstwo Zdrowia na ówczesny moment nie dysponowało żadnymi innymi ofertami sprzedaży respiratorów” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do Gazety Wyborczej.

Szefostwo z wątpliwą przeszłością

Wysoka cena respiratorów to nie jedyny kontrowersyjny wątek zakupów resortu zdrowia. Firma E&K z Lublina to spółka działająca przez lata w branży lotniczej, dla której produkowała m.in. motolotnie.

Jak się okazuje również działania ścisłego kierownictwa firmy mogą wzbudzać wątpliwości. Szef E&K Andrzej Izdebski to biznesman zajmujący się od lat handlem bronią – już w 1991 r. był zaangażowany w sprzedaż polskich pistoletów na Bliski Wschód – podaje money.pl. Na swoim koncie ma również łamanie embarga na dostawy broni do Angoli i Liberii. Jest prawdziwym ekspertem w tej dziedzinie.

W związku z szokująca działalnością Gazeta Wyborcza zapytała, dlaczego resort zdrowia zdecydował się na zakup respiratorów od tej firmy. W odpowiedzi ministerstwo powołuje się na pozytywną rekomendację CBA, którą uzyskała oferta przedstawiona przez E&K.

Ciężki czas dla Łukasza Szumowskiego

Zakup maseczek od firmy pod przewodnictwem handlarza bronią może jeszcze bardziej zaognić zakupową aferę, która wybuchła wokół Ministerstwa Zdrowia. Kilka dni temu wyszło na jaw, że resort nabył maseczki od instruktora narciarstwa, który był znajomym Łukasza Szumowskiego. Transakcja była niezwykle nieudana – maseczki okazały się wadliwe, a Łukasz Szumowski został oskarżony przez media o „zarabianie na epidemii”.

Sytuację resortu zdrowia dodatkowo pogarszają biznesy brata Łukasza Szumowskiego – Marcina. Opinię publiczną zszokowały doniesienia o przekazaniu 140 mln zł z Narodowego Centrum Badań Rozwoju firmie należącej do brata szefa resortu. Decyzję o przyznawaniu funduszy podejmuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a Marcin Szumowski otrzymał pierwsze środki w 2015 r., kiedy wiceszefem tego resortu był jego brat, dziś minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Obserwuj nas w
autor
Maria Glinka

Redaktor Biznesinfo. Absolwentka stosunków międzynarodowych i studentka dziennikarstwa na UW. Pierwsze doświadczenia w branży dziennikarskiej zdobywała w stacji TVN i na portalu Euractiv. Wielbicielka filmów Alejandro Innaritu, reportaży książkowych i filmowych, zwłaszcza na temat polityki oraz społecznych problemów w wymiarze globalnym i lokalnym.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat