Rosjanie chcą ukarać Zełenskiego. Znacjonalizują jego majątek
Rosjanie chcą znacjonalizować nieruchomość prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego znajdującą się na Krymie, podała rosyjska agencja TASS. Takim samym procesem mają zostać objęte również majątki innych ukraińskich polityków.
Zełenski ma stracić mieszkanie na Krymie
TASS ogłosiła, że rosyjskie władze Krymu już szykują się do specjalnej inwentaryzacji, która odbierze krymskie majątki ukraińskim oligarchom i politykom. Należące do Ukraińców nieruchomości mają zostać znacjonalizowane, ogłosił Jefim Fiks będący zastępcą przewodniczącego krymskiego parlamentu, podaje money.pl.
Rosyjskie władze Krymu twierdzą, że prezydent Ukrainy Zełenski ma mieszkanie na półwyspie. Zapowiadają jednak zbadanie sprawy i ustalenie, kto jest na prawdę właścicielem nieruchomości. Utrata majątków może czekać także innych ukraińskich polityków i oligarchów, którzy popierają Kijów.
Rosjanie szykują się na przejęcie majątków na Krymie
Specjalna komisja, która ma zostać powołana przez krymski parlament, będzie badać czy nieruchomości są wykorzystywane do zarobkowania i czy środki z nich pozyskiwane służą do sponsorowania ukraińskiego rządu. Osoby, które dochodów nie czerpią, ale wypowiadają się niekorzystnie o Rosji, także majątki mają stracić. Jeśli ktoś z dochodów utrzymuje jedynie swoją rodzinę, to teoretycznie nie ma się czym martwić, wynika z wypowiedzi Fiksa
Fiks nie omieszkał również dogryźć "Zachodowi". Wiceszef parlamentu krymskiego mówił, że nacjonalizacja ma przebiegać w dużo bardziej "cywilizowanych warunkach" niż miało to miejsce w przypadku krajów Europy Zachodniej i Ameryki Północnej, w odniesieniu do majątków Rosjan w tych krajach.
Krym usycha pod rządami Rosjan
Po aneksji Krymu przez Rosję, na niegdyś świetnie prosperującym gospodarczo półwyspie doszło do załamania ruchu turystycznego. Kurorty nastawione pod gości z Europy zaczęły w większości świecić pustkami, wiele z nich przestało działać. Wybrzeże krymskie pełne jest więc straszących ruder pozostałych po licznych hotelach, na co już parę lat temu zwracał uwagę rosyjski "Kommersant".
W pierwszych czterech latach od aneksji Półwyspu Krymskiego, dwie trzecie jego regionalnego budżetu stanowiły dotacje udzielane przez Kreml, wynika z wyliczeń zaprzentowanych na stornie "Eurasianet". Podobna sytuacja miała z resztą miejsce w Donbasie. Krym stał się więc dla Moskwy nie świetnie prosperującym kurortem, gdzie Rosjanie mogliby wypoczywać w klimacie śródziemnomorskim bez opuszczania granic kraju, ale obciążającą budżet federalny kulą u nogi.
Władisław Inoziemcew w swojej książce "Nienowoczesny kraj. Rosja w świecie XXI wieku" pisze, że 15 lat rosyjskiej obecności na Krymie, będzie kosztować budżet federalny Rosji więcej niż teoretyczne przesiedlenie wszystkich mieszkańców półwyspu do Rosji.
Ukraina także znacjonalizuje majątki Rosjan
Ukraińcy pod koniec tygodnia zapowiedzieli także nacjonalizację majątków Rosjan, który znajduje się na Ukrainie. Pieniądze mają zostać przeznaczone na pokrycie kosztów działań wojennych, które Kijów szacuje na 68 mln dolarów dziennie.