Rosyjskie dostawy płyną do Europy. "Polska jest główną bramą", podano listę firm
Mimo unijnych sankcji, rosyjskie drewno szerokim strumieniem płynie wciąż do Europy – a Polska okazuje się kluczowym punktem na tej trasie. Śledztwo organizacji Earthsight ujawnia mechanizmy omijania restrykcji, skalę przemytu oraz konkretne firmy, które korzystają z nielegalnego surowca.
W tle pojawiają się powiązania z rosyjskimi oligarchami i gigantyczne sumy pieniędzy, które mogą zasilać machinę wojenną Kremla. Jak to możliwe, że zakazane drewno bez przeszkód trafia do Europy? I dlaczego to Polska sprowadza go najwięcej?
Polskie firmy omijają sankcie
Nielegalny import rosyjskiego drewna do Unii Europejskiej to problem, który pomimo obowiązujących sankcji wciąż rośnie na ogromną skalę. Najnowsze śledztwo brytyjskiej organizacji Earthsight ujawnia, że mimo formalnych restrykcji handel sklejką brzozową z Rosji kwitnie, a jednym z głównych ośrodków przemytu stała się Polska. Dochodzenie, prowadzone przez dziewięć miesięcy, ujawniło mechanizmy obchodzenia sankcji oraz wskazało kluczowych graczy odpowiedzialnych za dostarczanie „krwawego drewna” na rynek europejski.
Niestety, na liście są polskie firmy, które wciąż zarabiają na rosyjskich dostawach.
Sanepid wydał pilne ostrzeżenie. Jajka natychmiast znikną z półek: "choroba uaktywni się do 7 dni" Ma 110 lat. Oto jakie pieniądze otrzymuje od KRUS, kwota robi wrażeniePolska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce na liście importerów. Sześć razy więcej niż inni
Earthsight ustaliło, że rosyjskie drewno trafia do UE poprzez kraje trzecie, takie jak Kazachstan, Turcja czy Chiny, które pełnią rolę pośredników ukrywających rzeczywiste pochodzenie surowca. Pomimo unijnych zakazów, aż siedmiu z dziesięciu największych rosyjskich eksporterów sklejki brzozowej nadal dostarcza ją na rynki europejskie. Dwie z tych firm mają powiązania z rosyjskimi oligarchami, którzy 24 lutego 2022 roku, w dniu inwazji na Ukrainę, spotkali się z Władimirem Putinem. To oznacza, że środki uzyskane ze sprzedaży drewna najprawdopodobniej pośrednio wspierają rosyjską machinę wojenną, co dodatkowo podkreśla skalę problemu.
Drewno ma znaczący udział w rosyjskim PKB i eksporcie. Wszystkie lasy są własnością państwa. Wojsko nawet bezpośrednio kontroluje i czerpie zyski z lasów, które obejmują obszar półtora raza większy od powierzchni Belgii. Earthsight nie zbadało dokładnego pochodzenia rosyjskiego drewna trafiającego do Europy – informuje Earthsight.
Według raportu Earthsight, od momentu wprowadzenia sankcji w lipcu 2022 roku, do Europy trafiło ponad 500 tys. metrów sześciennych nielegalnego rosyjskiego drewna, którego wartość detaliczna przekracza 1,5 miliarda euro. Polska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce na liście importerów – do kraju sprowadzono ponad 220 tys. m³ drewna o wartości 669 milionów euro. To sześciokrotnie więcej niż w przypadku jakiegokolwiek innego państwa członkowskiego UE. Kolejne miejsca zajmują Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Włochy i Estonia, które również odgrywają istotną rolę w tym procederze.
Te polskie firmy korzystają z nielegalnego drewna
Przeprowadzone przez Earthsight śledztwo wykazało, że polskie i zagraniczne firmy biorące udział w procederze są świadome omijania sankcji. Organizacja dysponuje nagraniami rozmów z przedstawicielami tych przedsiębiorstw, w których otwarcie przyznają się oni do importu drewna pochodzącego z Rosji i jego sprzedaży na terenie UE. Co więcej, śledztwo ujawnia, że część przedsiębiorstw, które zaopatrują się w nielegalne surowce, to renomowane firmy dostarczające materiały dla globalnych marek.
Przykładem jest bułgarska Walltopia, największy na świecie producent sztucznych ścianek wspinaczkowych, czy estońska firma Technomar & Adrem, która dostarcza podłogi do hoteli Hilton, Radisson i Marriott. W Polsce jednym z podmiotów zaangażowanych w handel nielegalnym drewnem jest Werxal, dostawca mebli dla Black Red White.
Polska, jako kluczowy punkt przemytniczej siatki, jest wskazywana jako państwo, które powinno aktywnie działać na rzecz eliminacji tego procederu. Według ekspertów, nasz kraj mógłby wykorzystać swoją pozycję w Unii Europejskiej, aby wzmocnić mechanizmy kontroli importu drewna i skutecznie przeciwdziałać nielegalnemu handlowi.
Polska jest główną bramą dla nielegalnego rosyjskiego drewna i powinna wykorzystać swoją obecną prezydencję w UE, aby raz na zawsze położyć kres temu krwawemu procederowi – czytamy.
Jeśli jednak działania na poziomie krajowym i unijnym nie zostaną podjęte, skala przemytu może wciąż rosnąć, a nielegalne drewno nadal będzie trafiać na europejski rynek, finansując rosyjski aparat wojenny.