BiznesINFO.pl Praca Rozmowa kwalifikacyjna: czego nie mówić? Podpowiadamy
Biznesinfo.pl

Rozmowa kwalifikacyjna: czego nie mówić? Podpowiadamy

24 czerwca 2019
Autor tekstu: Kasper Starużyk

Najpierw porozmawiamy o tym, czego nie powinna mówić ani jedna, ani druga strona podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Pracodawca nie powinien bowiem już na samym początku rozmowy pytać o to ile kandydat chce zarabiać u niego w firmie pieniędzy. Tak samo od strony kandydata, zanim pozna wymagania i obowiązki stanowiska na które aplikował pytanie o zarobki sprawi, że obu stronom zależy tylko i wyłącznie na pieniądzach, a to od razy dyskredytuje tego który o to pyta. Coraz więcej firm zaczyna jednak podawać widełki płacowe na stanowisko już w ogłoszeniu, a niedługo będzie to już prawdopodobnie stała praktyka, a to znacznie zmniejszy ryzyko aplikacji na stanowisko, które jednak w ogóle nas nie interesuje.

Czego nie mówić: kandydat

Co do potencjalnego kandydata i czego nie powinien mówić na rozmowie kwalifikacyjnej. Jednym z najczęściej popełnianych przez kandydatów błędów jest narzekanie na poprzednich pracodawców. Oczywiście nie chodzi tutaj o to, żeby wychwalać poprzednią firmę, w której się pracowało, niemniej nie powinniśmy określać swoich wcześniejszych przełożonych inwektywami, rozkładać na części politykę poprzedniej firmy i złośliwie komentować. Wszystko to może spowodować, że przyszły potencjalny pracodawca uzna, że tak samo zaczniemy zachowywać się w jego miejscu pracy. Nikt nie szuka przecież osób prowadzących czynną dywersję w zespole.

Pracodawcę może też zrazić roszczeniowy styl rozmowy kandydata. Używanie zwrotów typu "wymagam", "chcę", "należy mi się" może zostać odebrane jako zapowiedź przyszłych problemów z przystosowaniem się pracownika do panujących wewnątrz firmy zasad. To może za to rozbijać zespół, do którego osoba miałaby dołączyć. Nawet jeśli pracodawca zgodziłby się na ustępstwa względem kandydata, to reszta członków zepsołu zacznie także rządać profitów. W powodu dobrej atmosfery w firmie osoby nowoprzychodzące nie powinny więc dostawać profitów na preferencyjnych warunkach względem starszych stażem pracowników, bo to bardzo prosta droga do demotywacji.

Złą decyzją jest także porównywanie firmy. Jeśli zmieniamy pracę w obszarze podobnego stanowiska lecz w innej firmie, to lepiej wystrzegać się ciągłego przyrównywania firm. Może to nastąpić gdy rekruter opowiada o polityce i obyczajach jego firmy, a my komentujemy to wszystko w odniesieniu do poprzedniego miejsca pracy - co potwierdza Julia Olszewska, specjalista ds. human resources w firmie Iberion. Jest to sygnał, że mentalnie nie opuścilismy murów naszego poprzedniego zakładu pracy, co może z kolei demotywująco zadziałać na pracodawcę, który nie będzie przez to przychylny.

Jeszcze jednym ważną sprawą, o którą powinien zadbać kandydat jest to, aby nie sprawił wrażenia, że od samego początku jego celem jest zdetronizować obecnego na rozmowie lidera, albo też rekrutera. Pewność siebie, to rzecz bardzo ważna, niemniej powinna być ona dobrze ulokowana, a fakt posiadania aspiracji na stanowisko osoby z którą się rozmawia o pracy, to decyzja w zdecydowanej większości przypadków błędna.

Czego nie powinien mówić pracodawca 

Tutaj należy zacząć już od samego ogłoszenia. Czego pracodawca pisać w ogłoszeniu nie powinien. Przede wszsytkim musi jasno określić czego i kogo dotyczy dane stanowisko. Sytuacja w której apilowalismy na stanowisko i po przyjściu na rozmowę okazuje się, że jest ono czymś zupełnie innym niż w ogłoseniu, z innymi wymaganiami i preferencjami, to działa to na niekorzyść wizerunku firmy. Bardzo istotną kwestią jest tutaj także, aby osoby, które rozmawiają z kandydatem nie sugerowały mu, że zostanie zatrudniony zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja. Chodzi tutaj o takie zachowania jak oprowadzanie kandydata po firmie i zapoznawaniem z obiektem i innymi pracownikami, gdy nie podjęło się jeszcze decyzji. Jest to bardzo krzywdzące dla kandydata jeśli później nie dostanie od pracodawcy żadnej wiadomości, albo będzie się w takim przypadku o nią (i to całkiem słusznie) upominał.

Zdecydowanym błędem będzie także pytanie o stan cywilny kandydata, ponieważ zdecydowanie wychodzi to już z praktyki. Kandydat może poczuć się urażony, a wcale nie ma on obowiązku ujawniania swojego stanu cywilnego czy też orientacji seksualnej, którą czasem można wiązać ze stanem cywilnym zwłaszcza, że na terenie Polski nie można prawnie zalegalizować związku homoseksualnego. Dużo większym błędem jednak będzie pytanie o plany zakładania rodziny skierowane do kobiety. Pracodawca nie powinien pozwalać sobie na pytania dotyczące planów macierzyńskich kobiety, może bowiem narazić się nawet na problemy prawne.

Najlepiej aby pracodawca także unikał pytań dotyczących poglądów politycznych, religijnych, a nawet dotyczących ogólnego światopoglądu. Doświadczony rekruter będzie potrafił wyczuć poglądy kandydata i zadecydować czy wystąpi synergia między osobowością jego i firmy. Nie ma nic złego w podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu przez to kryterium, niemniej bezpośrednie pytania dotyczące swiatopoglądu mogą wywołać agresję, napięcie i inne niekorzystne reakcje, których najlepiej jest uniknąć, o czym także wspomniała Julia Olszewska.

Obserwuj nas w
autor
Kasper Starużyk

Redaktor naczelny Biznesinfo. Wcześniej w Bankier.pl, gdzie zajmował się wyszukiwaniem najciekawszych informacji gospodarczych z Polski i świata. Dziennikarską pasję odkrył na festiwalu reklamowym Golden Drum w Słowenii. Absolwent ekonomii na wydziale prawa, administracji i ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i międzynarodowych stosunków gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także copywritingu w Szkole Mistrzów Reklamy. Miłośnik historii Hanzy i Morza Bałtyckiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat