Państwo wchodzi z impetem nie tylko w media. Kluczowa branża zagarniana po cichu
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaki odsetek instytucji państwowych wynajmował w ostatnich latach biura
Jak często instytucje państwowe decydują się na budowę własnego budynku
Dlaczego instytucje państwowe uchodzą za wygodnego najemcę
Państwo coraz bardziej obecne na rynku nieruchomości biurowych
Ostatnie tygodnie pokazały jak państwo potrafi z impetem wkroczyć w obszar mediów (chodzi oczywiście o zakup przez PKN Orlen Polska Press i wedle spekulacji medialnych na tym się nie skończy). Tymczasem okazuje się, że sektor publiczny staje się coraz silniejszym graczem na rynku nieruchomości biurowych. Zwraca na to uwagę firma Walter Herz, podmiot prowadzący działalność w sektorze nieruchomości komercyjnych na terenie Polski.
Firma podkreśla, że już w ostatnich latach dało się zaobserwować rosnącą aktywność instytucji publicznych i spółek skarbu państwa w obszarze komercyjnym. Z przywołanych przez przedsiębiorstwo danych wynika, że najemcy z tej grupy byli odpowiedzialni za 2-10 proc. wynajętych powierzchni biurowych (w zależności od miasta). Najwyższy ze wskaźników odnotowany został w Warszawie, co nie zaskakuje, gdyż właśnie w stolicy mieści się najwięcej jednostek administracji państwowej.
– W ostatnich miesiącach natomiast sektor państwowy wyraźnie zwiększył swój udział na warszawskim rynku biurowym. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku instytucje i administracja oraz spółki z udziałem skarbu państwa wygenerowały ponad 20 proc. wolumenu najmu w Warszawie – mówi cytowany w komunikacie firmy Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.
Wygodny najemca
Skąd wzrost zainteresowania komercyjną powierzchnią biurową ze strony sektora publicznego? Według Zagrodnika jest to podyktowane potrzebą dostosowania miejsca pracy do obowiązujących dziś wymagań.
– Z drugiej strony, dla wynajmujących sektor państwowy to cenny klient. Postrzegany jako wiarygodny najemca, o stabilnej kondycji finansowej, co wynika z mniejszej podatności na zmiany gospodarcze. Zgłaszający zapotrzebowanie na duża powierzchnię biurową – dodaje Zagrodnik.
Do największych transakcji najmu zawieranych w ostatnich latach przez jednostki publiczne należał m.in. wynajem 20 tys. mkw. powierzchni w biurowcu Domaniewska Office Hub przez Pocztę Polską, 15 tys. mkw. biur w budynku West Station przez PKP, 14,8 tys. mkw. powierzchni w biurowcu Piękna 2.0 przez KNF, czy 10,3 tys. mkw. biur w CEDET-cie przez Fundację PFR. Z kolei w Krakowie jak podaje firma do największych transakcji należał najem 5,5 tys. mkw. powierzchni w budynku Moon Office przez Narodowe Centrum Nauki i 5,4 tys. mkw. biur w biurowcu Astris przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Głównymi formami objęcia przestrzeni przez sektor państwowy jest jak zauważa Walter Herz najem powierzchni biurowej, zakup nieruchomości albo budowa własnego budynku. Ta ostatnia opcja rzadko wchodzi w grę.
- Budowa zdarza się rzadko choć przykładem w Warszawie może być np. realizacja biurowca pod siedzibę Transportowego Dozoru Technicznego przy ulicy Puławskiej, budynku dla Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej przy Kolskiej, czy Naczelnego Sądu Administracyjnego przy Boduena – wyjaśnia Krzysztof Foks, Analyst w Walter Herz.
Z przeprowadzonej przez firmę symulacji kosztów najmu, zakupu i budowy 5 tys. metrów kwadratowych powierzchni biurowej klasy A zlokalizowanej na obrzeżach centrum Warszawy wynika, że najmniejszy wydatek to oczywiście najem. Jego koszt w wysokości 55,4 mln zł jest o blisko 30 proc. niższy od zakupu nieruchomości i o 13 proc. mniejszy niż pochłonęłaby budowa.
O tym, że pandemia wpłynęła na rynek nieruchomości pisaliśmy już wielokrotnie. Rzadziej wspomina się natomiast o tym jakie zmiany w związku z tym nastąpiły w przypadku rynku najmu powierzchni biurowych, a te zaszły w związku z opustoszeniem wielu biur, co nastąpiło po przejściu wielu firm na pracę zdalną. Z przywołanego przez portal obserwator gospodarczy.pl raportu Innogy Polska S.A. „Kierunki rozwoju rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce” dowiadujemy się, że tylko w pierwszym półroczu tego roku odsetek pustostanów wzrósł z 7,9 do 10,2 proc.
Z przywołanych przez portal prognoz wynika, że rynek nieruchomości komercyjnych w naszym kraju wróci do poziomu inwestycji sprzed pandemii za 1,5 roku, choć według części ekspertów są to prognozy zbyt optymistyczne. Zauważalny będzie natomiast znaczący spadek cen ze względu na prawdopodobne upowszechnienie pracy zdalnej i zamknięcie inwestycji otwartych przed pandemią.