Rząd już ogłosił, dopłaci 750 zł do tony węgla. Jeżeli sprzedawca zdecyduje się sprzedać po 1000 zł
Rząd szykuje się do wprowadzenia rekompensat dla sprzedawców, którzy zdecydują się obniżyć ceny na składach. Jeżeli węgiel sprzedadzą klientom w cnie 1 tys. zł za tonę, mogą liczyć na 750 zł rekompensaty od rządu za tonę węgla.
Wojciech Krawczyk z Ministerstwa Klimatu i Środowiska zapowiedział, że rząd szykuje się do wprowadzenia rozwiązań, dzięki którym Polacy będą mogli kupić węgiel na składach dużo taniej, niż obecnie. Docelowo rząd chce, aby tona węgla była sprzedawana za około 1 tys. zł.
Węgiel dostępny za 1 tys. zł nawet w składzie
Obecnie węgiel w okolicach 1 tys. zł można kupić praktycznie tylko za pośrednictwem sklepu internetowego PGG. To powoduje olbrzymie zainteresowanie ofertą sklepu i ciągłymi brakami towaru. Chcąc zapewnić dostęp do taniego węgla większej ilości Polaków, rząd planuje więc wpłynąć na cenę węgla na składach, który obecnie kosztuje 2-3 tys. zł.
Jak rząd wyliczył wartość tony węgla w składzie na 1750 zł? Pod uwagę wzięto tutaj cenę za tonę w momencie wprowadzenia embarga na surowiec pochodzący z Rosji i wtedy plasowała się ona na poziomie 1600 - 1700 zł, cytuje Krawczyka PAP. Do ceny wydobycia tony węgla (około 700-1000 zł) doliczono koszty logistyczne, koszty stałe i oszacowano, że na sprzedaży tony węgla w cenie 1750 zł skład opału nie powinien być stratny.
Wg Wojciecha Krawczyka obecne ceny w wysokości 2000 - 3000 zł za tonę mają charakter spekulacyjny. Należy jednak pamiętać, że składy opału są przedsiębiorstwami prywatnymi i na sprzedaży muszą jeszcze zarabiać, żeby m.in. utrzymać pracowników. Założenie rządu, że składy będą w stanie sprzedać węgiel za 1000 zł przy rządowej rekompensacie w wysokości 750 zł może okazać się zbyt optymistyczne.
Kiedy rząd zacznie dopłacać do węgla
Pełnomocnik ministra klimatu ds. bezpieczeństwa energetycznego Wojciech Krawczyk mówił we wtorek, że ma nadzieję, że "ma nadzieję, że to kwestia najbliższych tygodni", cytuje za PAP bankier.pl.
Całkowite roczne wydobycie na terenie Polski, to obecnie 44 mln ton węgla rocznie. Krawczyk przyznał jednak, że zwiększenie wydobycia, to nie jest proces, który może nastąpić z dnia na dzień. Czasem przygotowania mogą potrwać nawet parę lat. Polska niedługo ma wspomagać jednak podaż węgla surowcem pochodzącym z takich krajów jak Australia, RPA, Kolumbia, Indonezja i USA.