Rząd szuka pomysłu na podniesienie tych świadczeń. Seniorzy skorzystają najbardziej
Rząd szuka rozwiązania, aby poprawić sytuację ze świadczeniami, których wypłacane wartości niejednokrotnie były bardzo niskie. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski zdradził, że pojawiło się kilka propozycji na rozwiązanie tego problemu. Być może jest to początek dużych reform w systemie emerytalnym.
Ministerstwo szuka rozwiązania problemu setek tysięcy Polaków
Dane ZUS wskazują, że na koniec września 2024 roku emerytury groszowe otrzymywało w Polsce 423,4 tys. osób, na koniec grudnia 2023 roku było to niespełna 397 tys. osób. W kolejnych latach liczba osób z emeryturą w wysokości poniżej najniższej będzie rosła - przekazało pod koniec 2024 roku Money.pl.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prawo do najniższej emerytury w Polsce posiadają osoby z odpowiednim stażem pracy, czyli 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Nawet jeżeli ich kapitał, który został zgromadzony przez całą aktywność zawodową, nie pozwala na wypłatę emerytury najniższej, mogą otrzymać wyrównanie do takiej wysokości świadczenia.
Emerytury poniżej świadczenia najniższego otrzymują osoby, które miały duże przerwy w aktywności zawodowej i te, które przez dużą część swojego życia pracowały na nieoskładkowanych umowach. Ministerstwo chce zminimalizować ten problem. Jakie kroki zostały zaplanowane?
Sposoby ministerstwa na rozwiązanie problemu groszowych emerytur
Wiceminister MRPiPS Sebastian Gajowski, w rozmowie z portalem Money.pl, poruszył temat kłopotliwej sytuacji, jaką jest wypłacanie niezwykle niskich, tzw. emerytur groszowych. Polityk przekazał, że ten problem można rozumieć na dwa sposoby: po pierwsze, dosłownie — jako świadczenia wynoszące zaledwie kilka groszy, kilkadziesiąt groszy lub kilka złotych.
Po drugie, w bardziej szerokim znaczeniu — jako bardzo niskie emerytury, które nie osiągają nawet poziomu emerytury minimalnej.
"Wypłata najniższych świadczeń przez ZUS, tych na poziomie kilkudziesięciu groszy czy kilku złotych, jest procesem kosztownym, wielokrotnie przekraczającym wysokość wypłacanych świadczeń" - powiedział wprost wiceminister.
Jakie kroki zapowiada minister? W grę wchodzi kilka rozwiązań. Czy powróci wymagany minimalny staż, aby otrzymać emeryturę?
Zobacz też: Złe informacje dla narciarzy, ośrodki muszą interweniować. Te inwestycje ratują stoki
Projekt emerytur czerwcowych - planowane są waloryzacje
Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu emerytur groszowych jest zracjonalizowanie procesu wypłaty.
Na przykład poprzez rzadsze wypłaty groszowych czy kilkuzłotowych świadczeń (np. raz na kwartał skumulowaną wypłatę za trzy miesiące) - przekazał wiceminister Gajowski
ZUS w poprzedniej kadencji rozważał także powrót do minimalnego stażu, żeby mieć prawo do jakiejkolwiek emerytury, jednak resort rodziny, pracy i polityki społecznej nie planuje wprowadzać ani minimalnego okresu składkowego, ani minimalnego poziomu odłożonej składki jako warunku nabycia prawa do emerytury. - informuje polityk.
“Wprowadzenie minimalnego okresu stażu, na przykład 5 lat, jako warunku nabycia prawa do emerytury, sprowadzałoby się do tego, że grupa osób o marginalnej aktywności ekonomicznej nie tylko nie otrzymywałaby tych niewielkich świadczeń - na których prawdopodobnie szczególnie im nie zależy - ale również nie miałaby legitymacji emeryta i związanych z tym uprawnień”
W rozmowie poruszono także temat projektu dotyczącego emerytur czerwcowych. Według jego założeń, osoby, które przeszły na emeryturę w czerwcu między 2009 a 2019 rokiem, będą mogły od połowy bieżącego roku ponownie ustalić wysokość świadczenia tak, jakby przeszły na emeryturę w maju.
"Następnie świadczenia zostaną zwaloryzowane przez wszystkie lata" - poinformował w rozmowie z Money.pl wiceminister Gajewski.
Polityk zapewnił, że ministerstwo po czerwcowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wcześniejszych emerytur, poszukuje rozwiązania problemu pomniejszania kapitału do emerytur powszechnych o pobrane wcześniejsze emerytury.
"Szukamy rozwiązania między dwoma biegunami - nie możemy całkowicie zrezygnować z mechanizmu, bo jest racjonalny, ale chcemy znaleźć sposób na kompensację strat" - przyznał Gajewski.
