Rząd zgodził się na sztuczne aromaty w cydrach. Branża protestuje

Rząd zgodził się na sztuczne aromaty w cydrach

Polska pozostaje największym eksporterem jabłek w Europie i trzecim na świecie (po USA i Chinach), ale jak zauważa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przedstawiciel produkującej cydr firmy Bartex, napój ten nie jest w stanie sprostać konkurencji, jaką są piwa smakowe. Dla wielu konsumentów cydr i piwa smakowe okazują się być niemalże tym samym produktem, a jako, że piwa są tańsze, to Polacy nie mają wątpliwości, który produkt ostatecznie nabyć i skonsumować.

Ponadto - jak zauważa "Wyborcza" - producenci piwa mogą się reklamować i mają niższą stawkę akcyzy.

Podobne przywileje od lat obiecywano branży cydru. Jeszcze za czasów rządów koalicji PO-PSL miało dojść do zniesienia zakazu reklamy napoju, z kolei obecna ekipa zapowiadała jeszcze w 2018 roku wprowadzenie zerowej stawki akcyzy i likwidację obowiązku banderolowania butelek. Ostatecznie żadna z tych obietnic do dziś nie została zrealizowana.

Obecny rząd przyjął za to opracowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi "Projekt ustawy o wyrobach winiarskich". Gazeta przywołuje treść komunikatu w tej sprawie, w którym możemy przeczytać m.in. o wprowadzeniu zmiany kategorii w ramach fermentowanych napojów winiarskich, pozwalających na lepsze dostosowanie się producentów do wymagań rynku, co w szczególności dotyczyć ma cydrów aromatyzowanych i perry aromatyzowanych.

W praktyce jak zauważa "Wyborcza" oznacza to, że będzie można produkować cydr aromatyzowany o co zabiegał m.in. Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.

Jak wiadomo jednak, diabeł tkwi w szczegółach. W tym wypadku eksperci zastanawiają się, jakie aromaty będą dodawane do cydru przez producentów. Mogą to być pochodzące z soków owocowych aromaty naturalne, ale i aromaty syntetyczne otrzymywane w wyniku reakcji chemicznej, które z uwagi na niższe koszty są wykorzystywane w przemyśle spożywczym.

Właśnie aromaty syntetyczne budzą niepokój branży. Gazeta cytuje wypowiedź Moniki Bierwagen, szefowej produkującej cydr firmy JRBB, która nie kryje, że istnieje obawa, że będą powstawać napoje z nienaturalnymi dodatkami, choć jak dodaje, ma nadzieję, że wszystko zweryfikuje rynek i na koniec dnia konsumenci będą chcieli spożywać produkty najwyższej jakości.

Mniej dyplomatyczny jest inny producent cydru (gazeta nie ujawnia jego nazwiska), który w rozmowie z gazetą przyznaje, że obawia się, że jeśli będzie możliwość produkcji i sprzedaży cydru aromatyzowanego, to "zaleje nas tani przemysłowy cydr w plastikowych, dwulitrowych butelkach".

Producent uważa, że bardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby zrównanie w przepisach z branżą piwną, co jak już wspomniano obiecywano od lat.

Sprawy póki co nie komentuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl