Sąd 3 lata temu uznał ją za zmarłą. 58-latka dotąd nie może podważyć wyroku
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak wygląda batalia sądowa kobiety uznanej przez sąd za zmarłą
Jakie jest podłoże całej sprawy
Czy istnieje szansa na podważenie wyroku sądu
Sądowa batalia kobiety
Sądowy dramat kobiety rozgrywa się od kilku lat. Problemy Francuzki zaczęły się kilka lat temu za sprawą sporu między nią a byłym pracownikiem firmy sprzątającej, którą zarządzała. Mężczyzna oraz jego pełnomocnik na podstawie zeznań i braku aktu zgonu chcieli wykazać, że kobieta zmarła. Chcieli wyłudzić odszkodowanie.
Sąd Apelacyjny w Lyonie w 2017 r. uznał kobietę za zmarłą. Portal londynek.net informuje, że "do domu Pouchain przyszedł komornik, który poinformował męża i syna kobiety o jej śmierci i poprosił ich o ustosunkowanie się do sporu z byłym pracownikiem firmy sprzątającej".
Kobieta natychmiast podjęła odpowiednie czynności, aby podważyć haniebny wyrok sądu. Jak sama twierdzi, pierwsze kroki skierowała do lekarza, aby ten wystawił zaświadczenie o tym, że żyje.
Z kolei Onet cytuje słowa prawnika kobiety, który uznaje jej sprawę za bezprecedensową. Kobieta mocno zaangażowała się w odzyskanie swojej tożsamości i przeglądała nawet archiwum własnej firmy.
Sąd uznał kobietę za zmarłą
- Mam wrażenie, że żyję w odosobnieniu przez trzy lata. [...] Nie mam dokumentu tożsamości, prawa jazdy, żadnego ubezpieczenia, nie mogę udowodnić bankom, że żyję, zatem nie mam nawet konta bankowego, jestem nikim - cytuje jej słowa PAP.
W poniedziałek odbyło się posiedzenie przygotowawcze w sprawie uchylenia wyroku na podstawie fałszywego poświadczenia śmierci. Ciekawą linię obrony obrał pełnomocnik mężczyzny.
Strona przeciwna uważa, że kobieta sama udawała martwą. Prawnik byłego pracownika nie wyjaśnia jednak w jaki sposób jego klient nabył informacje o rzekomej śmierci kobiety.