Sąd Apelacyjny podjął decyzję we frankowej sprawie Dziubakowie kontra Raiffeisen
Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 stycznia br., który dotyczył sprawy Dziubakowie vs Raiffeisen. SO unieważnił umowę frankową wiążącą strony, a SA zasądził na rzecz kredytobiorców ponad 180 tys. zł.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Sąd Apelacyjny w Warszawie stanął po stronie kredytobiorców, którzy kilkanaście lat temu zdecydowali się wziąć kredyt na mieszkanie we frankach.
Przypomnijmy, że w pierwszej dekadzie lat 2000. zaciąganie kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego było bardzo opłacalne, przede wszystkim z uwagi na niski kurs tej waluty. Rozwiązanie to wydawało się atrakcyjne dla wielu polskich rodzin, skuszonych niższymi ratami i kosztami oraz wyższą zdolnością kredytową.
Dziubakowie vs Raiffeisen
W 2008 r., kiedy odnotowano najniższy kurs franka w historii - kosztował wówczas poniżej 2 zł - Państwo Dziubakowie wzięli kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego w banku Raiffeisen. Został on udzielony w wysokości 400 tys. zł na okres 40 lat. W kolejnych latach kurs franka stale rósł, aż osiągnął rekordowe 4,30 zł w 2015 r.
Dwukrotnie większe zadłużenie
W konsekwencji zawirowań na rynku walutowym dług samych zainteresowanych wzrósł niemal dwukrotnie, podaje „DGP”.
Nieuczciwa praktyka banku
W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że bank w sposób rażący naruszył interesy konsumenta, a niejednoznaczne postanowienia umowy przerzuciły na niego całe ryzyko kursowe.
Wprowadzony przez pożyczkodawcę mechanizm przeliczeniowy okazał się nieuczciwy, a same działania zostały uznane przez sąd za naruszające istotę stosunku zobowiązaniowego, w konsekwencji czego czynność prawna jest nieważna.
Sąd Apelacyjny zdecydował, że bank musi zapłacić Państwu Dziubakom 182 940 zł, pod warunkiem rozliczenia się kredytobiorców z kredytu - „Po stronie kredytobiorcy wykonującego nieważną umowę kredytu nie powstaje roszczenie o zwrot świadczeń spełnianych na rzecz banku w walucie, w której wykorzystano kredyt, do momentu, w którym ich wysokość nie przekroczy kwoty wykorzystanego kredytu” - czytamy na „DGP”.
