Samozatrudniony pracuje 9-17, ma prawo do urlopu i niższy PIT? Fiskus mówi: ok
Przedsiębiorca dyspozycyjny od 9 do 17, z prawem do urlopu i pensją w czasie choroby? To możliwe - pisze "Rzeczpospolita". Skarbówka wydała interpelację, według której nie ma problemu, żeby samozatrudniony zawierał umowę, która ewidentnie ma znamiona umowy o pracę. Bez wątpienia ucieszy to wszystkich przedsiębiorców, którzy związani są tylko z jednym kontrahentem.
Skarbówka daje zielone światło
O jej wydanie wniósł mężczyzna zajmujący się doradztwem gospodarczym. Prosił o pochylenie się nad jego umową, którą chciał zawrzeć z jedną firmą. Określone w niej były konkretne godziny dyspozycyjności, zwrot wydatków poniesionych w trakcie współpracy, takich jak służbowe podróże, auto czy telefon oraz o przysługujących mu dniach wolnych. Fiskus miał zgodzić się na rozliczanie go tak jak przedsiębiorcy i opłacanie podatku liniowego PIT.
Jest to dobra wiadomość dla tych, którzy uciekli z etatu na własną działalność szukając większych przywilejów. Wcześniej padł na nich blady strach, gdy Ministerstwo Finansów zapowiedziało wprowadzenie “testu przedsiębiorcy”, według którego można by było oddzielić prawdziwych przedsiębiorców od fikcyjnych. Pomimo wycofania się z tej propozycji, wielu biznesmenów obawiało się problemów ze skarbówką.