BiznesINFO.pl Energetyka Senegal staje się nadzieją Europy, stamtąd ma pochodzić gaz. Wcześniej blokowano wydobycie
domena publiczna

Senegal staje się nadzieją Europy, stamtąd ma pochodzić gaz. Wcześniej blokowano wydobycie

10 lipca 2022
Autor tekstu: Kasper Starużyk

Coraz więcej państw aprobuje wydobycie gazu ziemnego w Senegalu. Wcześniej inwestycje blokowano, co uzasadniano troską o klimat, teraz jednak sytuacja się zmieniła. Sprawę skomentował prezydent Senegalu Macky Sall.

W środę Parlament Europejski uznał energetykę gazową i jądrową jako przyjazne środowisku. To znaczna zmiana, ponieważ wcześniej Bruksela za przyjazne dla klimatu traktowała jedynie odnawialne źródła energii. PE podjął jednak decyzję, że gaz i atom szkodzą planecie znacznie mniej niż węgiel. W sytuacji kryzysu energetycznego trawiącego świat, a przede wszystkim Europę nie ma jednak co wybrzydzać.

Senegal wcześniej blokowany, teraz dający nadzieje

Podczas zorganizowanej w stolicy Senegalu Dakarze (lokalizacja na mapie poniżej) konferencji Banku Światowego wystąpił prezydent kraju Macky Sall. Przywódca afrykańskiego kraju mówił, że cieszy go bardzo międzynarodowe zainteresowanie wsparciem rozwoju inwestycji w gaz ziemny w jego kraju, przytacza jego słowa Reuters.

Sall przypomniał jednak, że wcześniej inwestycje były blokowane w imię walki o klimat, cieszy się jednak z "pozytywnej ewolucji" poglądów w krajach europejskich. W rozwój wydobycia gazu ziemnego w Senegalu bardzo intensywnie zaczęły starać się Niemcy. Rząd z Berlina już zapowiedział wsparcie finansowe dla projektów wydobywczych w afrykańskim kraju. Kanclerz Niemiec w maju odwiedził również Niger i RPA. Minister spraw zagranicznych Niemiec zawitała z kolei w Mali i również w Nigrze. Berlin wyraźnie szuka więc wsparcia dla swojej energetyki w Afryce.

Swoje interesy w Afryce próbuje również wzmacniać Polska. Na początku czerwca Egipt odwiedził prezydent Andrzej Duda. Warszawa szuka w ten sposób kolejnych źródeł gazu ziemnego, które w formie LNG mogłyby zostać dostarczone drogą morską do gazoportu w Świnoujściu.

Europa ma o co walczyć, z szacunków wynika bowiem, że z Afryki na Stary Kontynent może zostać dostarczone nawet 155 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie . To niemal 40 proc. całego europejskiego importu z Rosji.

Rosja też nie próżnuje w Afryce

Rosja jednak czuwa nad rozwojem sytuacji i nie zamierza ułatwiać Zachodowi pozyskania gazu z alternatywnych od Rosji źródeł, szczególnie w Afryce. Jeżeli Europa zastąpi rosyjski surowiec, oznacza to dla Kremla olbrzymie straty finansowe.

Niedługo po wizycie w Dakarze Olafa Scholza, Władimir Putin zaprosił do Soczi przywódcę Unii Afrykańskiej, którym jest również prezydent Senegalu Macky Sall. Sall po rozmowie z Putin wezwał wtedy Zachód do zniesienia embarga na rosyjskie zboże, które nigdy nie zostało wprowadzone.

Wszystko na to wskazuje, że Kreml zamierza podkładać Europie dość masywne kłody pod nogi. W celu zdobycia afrykańskiego gazu będzie trzeba się więc sporo nagimnastykować i to nie tylko ze stworzeniem odpowiedniej infrastruktury, ale również w sferze politycznej.

Obserwuj nas w
autor
Kasper Starużyk

Redaktor naczelny Biznesinfo. Wcześniej w Bankier.pl, gdzie zajmował się wyszukiwaniem najciekawszych informacji gospodarczych z Polski i świata. Dziennikarską pasję odkrył na festiwalu reklamowym Golden Drum w Słowenii. Absolwent ekonomii na wydziale prawa, administracji i ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i międzynarodowych stosunków gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także copywritingu w Szkole Mistrzów Reklamy. Miłośnik historii Hanzy i Morza Bałtyckiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat