Skandal wokół 4F, poważne zarzuty. "Koszulki produkowane w Azji". Będą zwroty pieniędzy
4F, polska marka należąca do spółki OTCF, oskarżona o produkcję swoich kolekcji w Azji. Warszawski Maraton, fundacja odpowiedzialna za Bieg Konstytucji 3 Maja, niespodziewanie, w trakcie kontraktu z firmą odzieżową rozwiązała umowę.
4F oskarżony o produkcję w Azji. Warszawski Maraton rozwiązuje umowę
Fundacja Warszawski Maraton w czwartek 5 lipca opublikowała oświadczenie, zarzucając marce 4F, prowadzonej przez spółkę OTCF (m.in. dystrybutor marki Under Armor), produkcję ubrań w Azji. Fundacja podnosi, że dokonała szczegółowej analizy, weryfikując pochodzenie dostarczonych przez 4F ubrań. Te, które firma przeznaczyła na dystrybucję wśród uczestników warszawskiego maratonu mają pochodzić z Azji, “od producenta specjalizującego się w masowej produkcji”.
Zobacz też: Czy LPP kłamie w sprawie biznesu w Rosji? KNF o kontakcie ze śledczymi z USA
Fundacja Warszawski Maraton: "nie udało nam się doprowadzić do uzyskania deklaracji ze strony firmy"
Fundacja zaznacza, że podpisała z marką 4F kontrakt na zapewnienie koszulek dla biegaczy w ramach prowadzonych przez fundację 3 biegów: Biegu Konstytucji, 33. Biegu Powstania Warszawskiego i 34. Biegu Niepodległości. Ten pierwszy zdążył się już odbyć, kolejny - 33. Bieg Powstania Warszawskiego - zaplanowany jest na 27 lipca br.
List intencyjny o partnerstwie zawarty pomiędzy Fundacją „Maraton Warszawski” i marką 4F obejmował pełen cykl Warszawskiej Triady Biegowej ’24, a jego przedmiotem było m.in. dostarczenie oficjalnych koszulek dla uczestników - przekazuje fundacja.
Precyzuje przy tym, że kluczowym zapisem w umowie było dostarczenie produktów wyprodukowanych w Polsce . O spełnieniu tego warunku marka 4F miała wielokrotnie zapewniać swoich kontrahentów.
W procesie negocjacji modelu współpracy marka 4F wielokrotnie zapewniała nas o tym, iż wszystkie koszulki oferowane odpłatnie uczestnikom biegu są produkowane w Polsce. Miało to uzasadnić ich wyższą cenę, ale było też jednym z powodów, dla którego Fundacja „Maraton Warszawski” zdecydowała się odrzucić oferty innych producentów ubiegających się o ten kontrakt. Polskie święto, polski bieg, polskie koszulki.
Ale fundacja sprawdziła, jak twierdzi w ramach “ szczegółowej weryfikacji ” pochodzenie dostarczonych przez 4F koszulek. “ Zostały wyprodukowane w Azji i pochodzą od producenta specjalizującego się w masowej produkcji ” - oceniają.
Dalej Fundacja precyzuje, że po wykryciu tego faktu kontaktowała się z marką i usiłowała otrzymać “konkretną deklarację” ze strony firmy ws. naprawienia szkody. Negocjacje nie przyniosły jednak skutku, choć przebieg nie został sprecyzowany. Marka 4F, jak dotąd, nie odniosła się jeszcze do zarzutów .
Współpraca została rozwiązana, a warszawska Fundacja zapewnia, że biegacze, którzy w ramach pierwszego z biegów zdążyli już zakupić produkt 4F, odzyskają swoje pieniądze.
Koszulki miały kosztować kilkadziesiąt złotych.
"Zwroty będą dokonywane od 1 sierpnia do 30 września 2024 r.
tą samą drogą, którą zostały opłacone. Zwrot zapłaconej ceny nie będzie wymagał zwrotu samej koszulki" - czytamy.
Koszulki na kolejne biegi, pierwszy 27 lipca, mają już zostać wyprodukowane w polskich szwalniach. Nowy dostawce nie został jednak sprecyzowany.
Czy 4F produkuje w Chinach?
Spółka OTCF nigdy nie kryła, że część produkcji jej ciuchów odbywa się w Chinach . Ranita Sobańska, członkini zarządu OTCF, w 2016 r. w wywiadzie dla Gazety Wyborczej przyznała, że spółka “zaawansowanych materiałów szuka na targach” - wymieniła wtedy m.in. Francję, Włochy, Portugalię, ale też Tajwan.
Część produkcji robimy w Polsce, część - w Europie, część zlecamy Chinom. Ponieważ tam zaczął szyć cały świat, Chiny wyprzedziły technologicznie inne kraje, stać je na każdy sprzęt. I tylko one mogły nam zaoferować odpowiednie maszyny.
Opisywała przy tym, że spółka prowadzi regularne kontrole jakości, także w przypadku produktów pochodzących z Chin. Dział kontroli 4F miał regularnie kontraktowe szwalnie w Chinach odwiedzać.
Gdy odzież przyjeżdża do Polski, kontrolujemy ją jeszcze raz. Sama wielokrotnie byłam w Chinach - mówiła wówczas.