Średnia krajowa poza zasięgiem większości. 83 proc. Polaków zarabia poniżej stawki
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ile wynosi średnie krajowa
-
Jaki odsetek Polaków może poszczycić się zarobkami na tym poziomie
-
Dlaczego wskaźnik ten budzi kontrowersje
Średnia krajowa poza zasięgiem większości Polaków
Przypomnijmy, że średnia krajowa to wskaźnik podawany cyklicznie przez Główny Urząd Statystyczny określający przeciętne wynagrodzenie brutto Polaków . Warto podkreślić, że najczęściej podawaną przez Urząd informacją o przeciętnych zarobkach rodaków jest informacja o średnim wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw.
Do jej wyliczenia jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna GUS bierze pod uwagę wynagrodzenia pobierane przez zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej dziesięciu osób. Danych dotyczących średniej krajowej w tym roku jeszcze nie ma, ale według prognoz GUS wyniesie ona niecałe 5300 zł brutto. W zeszłym roku prognoza ta wyniosła 5227 zł brutto, podczas gdy w rzeczywistości średnie wynagrodzenie w naszym kraju było nieco wyższe, gdyż wynosiło 5411,45 zł brutto.
Dane danymi, ale pojawia się pytanie, ilu Polaków może się pochwalić zarobkami na takim poziomie? Okazuje się, że niewielu, bardzo niewielu. Jak wynika z raportu SpotData, którego szczegóły ujawnia Radio Zet, na takie pieniądze może liczyć zaledwie 17 proc. społeczeństwa.
W opracowaniu, jak podaje rozgłośnia, jako podstawę do analiz przyjęto płacę średnią wyliczoną na sierpień 2019 roku, wynoszącą 5125 zł 26 gr brutto. Takie lub wyższe wynagrodzenie otrzymywało jedynie 17 procent Polaków.
17 proc. Polaków bez oszczędności nawet na tydzień
Najwięcej, bo aż jedna trzecia Polaków (34 proc.) zarabia 2-3 tys. zł netto, a co piąty (19 proc.) jeszcze mniej. Co gorsza, zbliżony odsetek (17 proc.) jak podaje Radio Zet nie dysponuje oszczędnościami, które umożliwiałyby utrzymanie się choćby przez tydzień w przypadku utraty zatrudnienia . Niewiele więcej (19 proc.) nie miałoby środków na przeżycie miesiąca, czy kwartału (22 proc.).
To oznacza, że niemal 40 proc. pracujących Polaków nie może sobie pozwolić nawet na bezrobocie frykcyjne , występujące czasem przy zmianie pracy na lepiej płatną. Ciężko więc mówić o utracie pracy bez perspektyw znalezienia nowej, a w obecnej sytuacji w kraju jest to niestety dla wielu realna perspektywa.
Średnia krajowa – naciągane dane?
Wracając do średniej krajowej, to jest to od lat mocno krytykowany wskaźnik w naszym kraju. Powód? Nie oddaje on do końca rzeczywistości. Jak wspomniano bierze on pod uwagę wynagrodzenia pobierane przez zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej dziesięciu osób. Nie bierze natomiast pod uwagę dochodów z umów cywilnoprawnych oraz jednoosobowych działalności gospodarczych, czyli około 2,5 mln miejsc pracy.
Średnia płaca, jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna, pomija również zatrudnionych w sektorze publicznym Polaków (w budżetówce pracuje mniej więcej co czwarty), czyli niemal 4 mln osób. Tym samym średnia płaca jest w rzeczywistości niższa niż ta, którą podaje GUS.
Gazeta przypomina, że lepszym wskaźnikiem niż średnia pensja jest średnie wynagrodzenie w gospodarce krajowej, które uwzględnia dochody zatrudnionych w mikroprzedsiębiorstwach, a dysproporcje w zarobkach osób pracujących w małych i dużych firmach mogą wynosić nawet 40 proc.