Czy staże powinny być wynagradzane jak zwykła praca? Polacy niestety coraz częściej uciekają z niskopłatnych staży
Nieopłacalny staż ma coraz więcej przeciwników
Staż to nabywanie umiejętności zawodowych przez bezrobotnego zorganizowane przez Urząd Pracy. Między stażystą a firmą zawierana jest umowa ze szczegółowymi wskazaniami. Na próżno szukać w niej sowitej pensji. W Polsce spółki bardzo często oferują staże bezpłatne.
Na praktyki, które nagminnie towarzyszą stażom w Polsce, zwracała uwagę rozmówczyni portalu money.pl. - Już po raz czwarty jestem stażystką. Pracuję w działach kadr i płac dolnośląskich urzędów - wyjawiła stażystka. Pracodawcy chętnie zatrudniają ją na sześciomiesięczne staże, po czym kończą współpracę i zapraszają kolejnego kandydata. Rozmówczyni wyjawiła, że taka forma pracy sprawia, że czuje się przepracowana i wykorzystywana. Niejednokrotnie pracowała po godzinach, za co nie dostawała dodatkowego wynagrodzenia.
Staż jak umowa o pracę?
Niedociągnięcia w stażach sprawiają, że coraz mniej osób decyduje się na taką formę zdobywania doświadczenia zawodowego. Warunki kontraktów stażowych są bowiem zdecydowanie mniej korzystne niż w przypadku np. umów o pracę. Ten drugi dokument zapewnia pracownikowi zdecydowanie więcej praw, ale i obowiązków niż nawet umowy cywilnoprawne. Jedną z zalet jest urlop wypoczynkowy, którego długość różni się w zależności od liczby przepracowanych lat.
Poza tym, pracownik może liczyć na stałe, dookreślone wynagrodzenie, do wypłaty którego zobowiązany jest pracodawca. W przypadku stażu stypendium opłaca urząd pracy, a firma nie ponosi żadnych kosztów z tytułu posiadania stażysty, który nie rzadko wykonuje obowiązki szeregowego pracownika.
Czy uważasz, że warunki umów zawieranych na stażach powinny być zrównane z umowami o pracę?