Stopy procentowe bez zmian. Konsekwencje dla klientów banków mogą być jednak opłakane
Utrzymujące się od roku na rekordowo niskim poziomie stopy procentowe uderzyły w banki a w konsekwencji także w ich klientów. Eksperci nie mają wątpliwości, że trzeba się będzie liczyć z płaceniem za trzymane w instytucjach oszczędności.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
RPP od roku utrzymuje stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie
-
Czy klienci banków mogą spodziewać się płacenia za trzymane w bankach oszczędności
-
Jaką alternatywę mogą dla swoich oszczędności wybrać konsumenci
Niskie stopy procentowe uderzyły w klientów banków
- Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie - głosi krótki komunikat Rady Polityki Pieniężnej po środowym posiedzeniu.
Główna stopa referencyjna została utrzymana na poziomie 0,10 proc. Pod koniec maja minie rok od rekordowej obniżki stóp przez RPP i zdążyliśmy się przyzwyczaić, że kolejne posiedzenia Rady kończą się podobnymi komunikatami jak powyżej.
Decyzja RPP spowodowała, że lokaty bankowe stały się nieopłacalne. Z danych przywołanych przez serwis Innpoland.pl wynika, że maksymalne oprocentowanie lokat półrocznych i trzymiesięcznych w zeszłym miesiącu wynosiło 1,5 proc. w skali roku, podczas gdy inflacja w kwietniu osiagnęła poziom 4,3 proc., co jak zauważa portal oznacza, że realnie mamy do czynienia z ujemnymi stopami procentowymi.
W ostatnim czasie coraz częściej pojawiły się głosy, że polityka RPP spowoduje, że klienci nie tylko nie będą na lokatach zarabiać, ale też będą zmuszeni do płacenia za trzymane w bankach oszczędności.
Stopy procentowe do zera? Oszczędzający nie będą zadowoleni
Taki scenariusz nie zaskakuje ekspertów. Rafał Lis, partner zarządzający CVI Dom w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” podkreśla, że byłaby to “ prosta konsekwencja wyzerowania stóp procentowych”.
- Zapotrzebowanie na finansowanie przez banki jest umiarkowane, akcja kredytowa się nie rozwija, a dla banków koszt obsługi naszych depozytów jest duży. W dodatku w Polsce mamy parametr, który nie występuje w innych krajach, czyli podatek bankowy, który potęguje koszty ponoszone przez banki. Utrzymywanie depozytów w obecnej sytuacji jest niedochodowe - tłumaczy Lis.
Według eksperta nie powinno nikogo dziwić, że obniżenie stóp procentowych niemal do zera może spowodować “przeniesienie kosztu tej decyzji na oszczędzających”, co jak mówi Lis będzie bezpośrednią konsekwencją tej decyzji.
W dalszej części wywiadu Lis przywołuje przykłady Niemiec i Szwajcarii, gdzie płacenie za depozyty jest powszechne. Ekspert wskazuje, że sytuacja oszczędzających w Polsce jest o wiele bardziej dramatyczna, gdyż w rzeczywistości mamy do czynienia z ujemnymi stopami procentowymi i klienci “są obecnie realnie na minusie ponad 3 procent rocznie” i ta perspektywa powinna być dla konsumentów istotniejsza.
Innpoland.pl przypomina, że na początku marca “Rzeczpospolita” podała, że jeden z największych polskich banków zamierza wprowadzić ujemne oprocentowanie depozytów klientów indywidualnych. Dziennik nie zdradził jednak nazwy instytucji.
Po tamtej publikacji redakcja Biznes Info zwróciła się do pięciu największych polskich banków z pytaniem, o to czy ma takie plany. PKO BP, Pekao, Santander Bank Polska i ING Bank Śląski odpowiedziały, że nie planują obecnie wprowadzenia ujemnego oprocentowania (nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze strony mBanku, ale inne publikacje medialne wskazują, że bank ten także nie ma takich planów).
Jeśli nie bank to co?
Pytany o to, co mogą zrobić ze swoimi oszczędnościami Polacy, gdy trzymanie ich w bankach jest nieopłacalne, Rafał Lis podkreśla, że obecna sytuacja to “szansa dla rynku finansowego, dla całej branży inwestycyjnej”.
Ekspert wskazuje na rynek akcji, bezpośrednie inwestycje na giełdzie lub przez fundusze inwestycyjne. Lis zwraca jednak uwagę, że “ nie da się zarabiać więcej niż na lokacie bez wprowadzenia ryzyka do portfela”.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl