Obiad na szkolnej stołówce droższy niż w restauracji. Rodzice nie kryją oburzenia
Szkoła sprzedaje uczniom drogie obiady
Po zakończeniu wakacji w Szkole Podstawowej nr 323 przy ul. Hirszfelda na warszawskim Ursynowie do użytku została oddana nowa część budynku. W wybudowanym skrzydle mieści się między innymi szkolna stołówka. Dzięki budowie nowej części szkoły uczniowie nie muszą chodzić na posiłki do pobliskiego liceum i mogą jeść na miejscu.
Jednak w nowej części szkoły nie było już miejsca na kuchnię. W efekcie dzieci uczęszczające do szkoły korzystają z usług firmy cateringowej. To popularna praktyka w wielu warszawskich szkołach. Ale w placówce przy Hirszfelda rodzice nie kryją oburzenia kwotami, jakie trzeba zapłacić za obiad - podaje portal warszawa.naszemiasto.pl.
Dwudaniowy obiad, który składa się z zupy i drugiego dania kosztuje 12 złotych. Uzupełniony podwieczorkiem będzie kosztował 15,50 zł. W menu jest też zaskakująca pozycja - sushi. Za małą porcję trzeba zapłacić 15 zł, a za dużą 20 zł. Rodzice nie są zadowoleni z tej sytuacji i nie kryją oburzenia. Ale czy słusznie?
Szkoła nie decydowała o wyborze obiadów
Jak się okazuje, o wyborze firmy cateringowej dostarczającej obiady do szkoły zadecydowali rodzice. Opiekunowie zgłosili się do specjalnej komisji. Wybierano spośród selekcji 20 firm cateringowych, które przedstawiały swoje oferty. Zespół składający się z pięciu osób jest zadowolony ze swojej decyzji. Jego przedstawiciele są zdania, że zdrowych, pełnowartościowych obiadów nie udało się znaleźć pośród ofert.
Do szkoły przy ul. Hirszfelda uczęszcza ponad 800 uczniów. Na ten moment nie wiadomo, ilu zamierza korzystać z obiadów w nowej stołówce szkolnej.