W środę pojawiła się informacja, że główny inwestor gazociągu Nord Stream 2, firma Wintershall Dea, postanowił opuścić Rosję. Głównym powodem jest trwająca wojna na Ukrainie. Jak się jednak okazuje - to było za mało.Wintershall Dea jest niemiecką firmą zajmującą się produkcją gazu i ropy naftowej. Zainwestowała ponad 730 mln euro w gazociąg łączący Rosję i Niemcy z pominięciem Polski.
Policja oraz inne służby ćwiczą na wypadek ataków terrorystycznych na ważne obiekty infrastruktury, takich jak np. niedawno zbudowany gazociąg Baltic Pipe.Ćwiczenia miały miejsce kilka dni temu. Odbywały się w różnych lokalizacjach. Jednym z tych miejsc był terminal LNG znajdujący się w Świnoujściu.Ostatnie ataki na gazociągi Nord Stream oraz Nord Stream 2 pokazały jak kruche jest bezpieczeństwo niektórych, bardzo ważnych obiektów infrastrukturalnych. Jak łatwo jest zniszczyć wart miliardy dolarów gazociąg. Można to zrobić dosłownie w kilka sekund. Dlatego tak ważna jest praca nad udoskonalaniem systemów bezpieczeństwa oraz lepsze przygotowanie się do namierzania zagrożeń, zanim one jeszcze nastąpią.
Na uszkodzonych gazociągach Nord Stream odnaleziono ślady materiałów wybuchowych. W cytowanym przez agencję Reutera oświadczeniu szwedzka prokuratura potwierdziła, że doszło do sabotażu.