To może być żyła złota. Nowe złoża gazu odkryte na Bałtyku. Niemcy mają do Polski pretensje

Poszukiwania surowców wykorzystywanych w energetyce to istotne czynności, których podejmuje się wiele państw na świecie. Na Bałtyku już kilka lat temu dostrzeżono duży potencjał wydobywczy, jednak dopiero teraz zdecydowano się na dokonanie odwiertów. To nie podoba się naszemu zachodniemu sąsiadowi. Ze strony Niemiec padają poważne słowa sprzeciwu.
Poszukiwania gazu ziemnego na Bałtyku trwają
Poszukiwanie złóż gazu ziemnego jest istotne z kilku ważnych powodów, o których wiedzą władze wielu państw europejskich. To przede wszystkim kwestia zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego w obliczu rosnącej niestabilności geopolitycznej, w tym konfliktów związanych z uzależnieniem Europy od gazu z Rosji. To właśnie dlatego pozyskiwanie surowców energetycznych z własnych zasobów staje się kluczowe.
Drugą istotną kwestią jest potrzeba dywersyfikacji źródeł energii, w ten sposób gaz pozyskany z morskich złóż może być uzupełnieniem dla tradycyjnych źródeł, takich jak węgiel, oraz dla energii odnawialnej.

Nie sposób nie wspomnieć również o potencjalnych korzyściach ekonomicznych. Poszukiwanie gazu na Bałtyku może przyczynić się do wzrostu dochodów z przemysłu wydobywczego i stworzyć nowe miejsca pracy. Oprócz samego wydobycia rozwój tej branży może wpłynąć na rozwój lokalnych firm, infrastrukturę portową i inne sektory gospodarki. Prócz tego eksploracja gazu może również prowadzić do rozwoju nowych technologii wydobycia i rozwiązań ekologicznych, co może podnieść konkurencyjność kraju na rynku międzynarodowym. Ponadto przyciąga inwestycje zagraniczne w tym obszarze.
Powodów, aby poszukiwać gazu ziemnego, jest jeszcze wiele, nic więc dziwnego, że w pobliżu polskiego wybrzeża zaplanowano odwierty w miejscach, w których szacowana ilość tego surowca jest ogromna. Właśnie dokonano czynności, co spotkało się z wyraźnym sprzeciwem ze strony Niemców.
Czytaj więcej: "Najdziwniejszy kraj świata" otwiera się na turystów. Do tej pory leżał poza zasięgiem Polaków

Wyjątkowe odkrycie na Bałtyku. Polska budzi się do działania ws. złóż gazu
Wszystko zaczęło się jeszcze w 2019 roku, kiedy w rejonie Wolina na Morzu Bałtyckim dokonano badań sejsmicznych, do których wykorzystano specjalną technologię. To wtedy po raz pierwszy wykorzystano ją właśnie na terenie Polski. Wyniki wskazały na to, że warto w tym miejscu dokonać odwiertu poszukiwawczego, który mógł być bardzo owocny.
Jak się okazało, wstępne dane pozwalają oszacować zasoby na 16,5 mld m3 paliwa do wydobycia i 10,3 mln m3 powiązanych substancji.
Jeśli złoże zostanie zagospodarowane, będzie miało znaczący wkład w krajową produkcję gazu i bezpieczeństwo energetyczne Polski – powiedział prezes zarządu CEP, Rolf Skaar., cytowany przez PAP.

W związku z tymi odkryciami w czerwcu 2024 roku Ministerstwo Środowiska zmieniło i wydało koncesję, która daje prawo do poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania węglowodorów. Przypomnijmy, że pierwsza koncesja została wydana już w 2017 roku. Z tego też względu zaplanowano kluczowe działania w tym kierunku. Możliwość prowadzenia czynności jest aktualna do grudnia 2025 roku.
Działaniami w rejonie Wolin na Morzu Bałtyckim zajmuje się spółka poszukiwawczo-wydobywcza Central European Petroleum z siedzibą w Calgary w Kanadzie. Większościowymi udziałowcami są Norwegowie. Na jej zlecenie prac trwających 70 dni dokonała firma Zenith Energy. Już dziś można powiedzieć, że zakończyły się one sukcesem. Pretensje z tego tytułu mogą mieć do Polski Niemcy.
Niemcy z pretensjami do Polski za brak konsultacji
W sprawie dokonanego odwiertu głos zabrał prezes CEP Rolf Skaar. W swojej wypowiedzi podkreślił, jak zakończyły się prace oraz jakie są kolejne kroki konieczne do podjęcia.
Dzięki naszemu bogatemu doświadczeniu z podobnymi odwiertami w całej Europie, cała operacja wiercenia Wolin East-1 została zakończona zgodnie z planem. Teraz zajmiemy się dokładną analizą wszystkich danych uzyskanych podczas wiercenia, co potrwa kilka miesięcy - powiedział Skaar, cytowany przez serwis Oilfield Technology. Zaznaczył lakonicznie, że wstępna weryfikacja pomiarów wygląda obiecująco.
Odwierty gazowe na Bałtyku stają się źródłem napięć między Polską a Niemcami. Till Backhaus, minister środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego, wyraźnie skrytykował polskie władze, czego przyczyną był fakt, że te nie skonsultowały się w tej sprawie wcześniej. Wskazano przede wszystkim na fakt, że takie działania, które mogą mieć wpływ na ekologię, powinny zostać uzgodnione z sąsiadami. Polska strona odpowiedziała zaś, że koncesja wydana na odwierty jest całkowicie zgodna z obowiązującymi przepisami krajowymi.
Jak się jednak okazuje, poczynione kroki zostały również negatywnie ocenione przez część mieszkających w sąsiedztwie Niemców.
Trwa niszczenie chronionego obszaru przyrodniczego Wolin i wybrzeża Morza Bałtyckiego przez polski rząd. Będzie to miało dramatyczne konsekwencje dla Zatoki Pomorskiej oraz ludzi, którzy tu mieszkają i pracują. Poważne wypadki z udziałem tankowców z ropą i LNG, statków kontenerowych i platform wiertniczych w zatoce, w wyniku których wydobywają się toksyczne mieszanki kwaśnego gazu i ropy, zamieniłyby całą zatokę w szambo. Płytkie wody przybrzeżne, charakteryzujące się bardzo niską wymianą wód, nie przetrwałyby tej katastrofy - czytamy w apelu na stronie Bürgerinitiative Lebensraum Vorpommer, czyli inicjatywy obywatelskiej na rzecz przestrzeni życiowej na Pomorzu Zachodnim.





































