Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Trzymajcie się: ceny masła przekroczą granicę. Ekonomista ma sposób, można oszczędzić i wcale nie chodzi o zamiennik
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 18.10.2024 09:37

Trzymajcie się: ceny masła przekroczą granicę. Ekonomista ma sposób, można oszczędzić i wcale nie chodzi o zamiennik

pieniądze, ceny żywności
canva/fortyforks

Ceny masła od dłuższego czasu wzbudzają niepokój konsumentów. Wzrosty, które obserwujemy, nie są przypadkowe, a stoją za nimi konkretne, ekonomiczne mechanizmy. Czy jednak możemy spodziewać się, że cena masła przebije psychologiczną barierę 10 zł za kostkę?

Ceny masła mogą rosnąć - przygotujcie się

Wzrosty cen masła to wynik kilku globalnych zjawisk. Jak tłumaczy Mariusz Dziwulski, cytowany przez serwis farmer.pl, niska dynamika produkcji mleka na kluczowych rynkach, takich jak USA, Argentyna czy Nowa Zelandia, miała bezpośredni wpływ na dostępność surowca. Co prawda w UE produkcja mleka w pierwszych siedmiu miesiącach 2024 roku wzrosła o 0,7 proc. r/r, jednak w lipcu zanotowano spadek dostaw o 0,5 proc., co również przełożyło się na produkcję masła.

Dodatkowym czynnikiem była zmiana struktury produkcji wyrobów mlecznych. Spadki cen masła w drugiej połowie 2023 roku sprawiły, że w Unii Europejskiej jego produkcja spadła na rzecz innych artykułów, takich jak sery, których produkcja wzrosła o 3,2 proc. r/r. W efekcie, produkcja masła zmniejszyła się o 1,6 proc. To połączenie niższej podaży i wzrostu kosztów produkcji wpłynęło na wzrost cen, a sytuacja ta nie wydaje się ustabilizować w najbliższym czasie.

W Lidlu właśnie się zaczęło. Sieć przygotowała gigantyczne obniżki Masz na dachu taką antenę? Możesz zapłacić nawet 2500 zł kary

Bariera 10 zł – psychologiczna granica polskich konsumentów

Czy cena masła przekroczy 10 zł za kostkę? Ekspert zauważa, że to okolice bariery psychologicznej i, jeżeli do niej dotrzemy, sytuacja może się zmienić. Dziwulski podkreśla, że choć cena masła mogą nadal rosnąć, to istnieje granica, powyżej której klienci nie będą gotowi akceptować dalszych podwyżek. Gdy windowanie stawek ją osiągnie, popyt może się załamać. A w konsekwencji - w końcu i cena.

Z uwagi na możliwą barierę popytu, gdyż kupujący nie muszą akceptować bardzo wysokich cen, podwyżki cen masła mogą nieco wyhamować – stwierdza analityk. 

Wysokie ceny mogą sprawić, że klienci zaczną szukać alternatyw, takich jak tłuszcze roślinne czy miksy tłuszczowe, co z kolei wpłynie na decyzje rynkowe sklepów. Warto również zauważyć, że masło jest produktem powszechnie używanym, co powoduje, że często trafia na promocje, a jego ceny w sklepach mogą się różnić w zależności od strategii handlowej. Już teraz duże markety, widać ruchy na rynku, proponują szereg ofert: przeceny przy zakupie 2 szt., czy obniżenie stawek na 1 produkt - nawet o połowę.

Wysokie ceny a zmiana nawyków konsumpcyjnych

W dłuższej perspektywie, rosnące ceny masła mogą wpłynąć na spadek jego konsumpcji. Jak wyjaśnia Dziwulski, masło cechuje się dużą elastycznością popytową – gdy jego ceny spadają, konsumenci zwiększają zakupy, natomiast w obliczu podwyżek, szybko sięgają po zamienniki. Przykładem jest rok 2023, kiedy w wyniku spadków cen masła jego konsumpcja wzrosła o 10 proc. r/r, podczas gdy spożycie margaryny spadło o 12 proc. Jednak we wrześniu 2024 roku ceny masła wzrosły o 21 proc., co może zmienić dotychczasowe trendy i przyczynić się do zmniejszenia zainteresowania tym produktem.