Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Tyle pensji potrzeba na zakup samochodu. Znamy wyliczenia
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 28.10.2024 10:55

Tyle pensji potrzeba na zakup samochodu. Znamy wyliczenia

Samochody
fot. Pxhere

Jak długo trzeba w Polsce odkładać, by kupić samochód prosto z salonu? Ile wypłat trzeba uzbierać, żeby wyjechać z komisu wozem z drugiej ręki? Jak się okazuje, pod tym względem nad Wisłą jest lepiej, niż jeszcze kilka lat temu, ale gorzej niż było kiedyś – przynajmniej pod pewnym względem. 

Zaraz po myśli o zakupie nowego wozu, przychodzi niestety druga

Kiedy do głowy przychodzi myśl, że może przydałoby się kupić nowy samochód, zaraz za nią pojawia się druga, zdecydowanie mniej przyjemna, która dotyczy perspektywy związanych z tym wydatków. Towarzyszą im zazwyczaj rozważania na temat tego, czy lepiej będzie postawić na wóz z salonu, czy może lepiej zaoszczędzić i wziąć coś z drugiej ręki. 

Z pomocą osobom, które stają przed takim właśnie dylematem mogą przyjść wyliczenia, które sporządził serwis Benkier.pl. Według nich, by dziś kupić samochód, trzeba wydać mniej pensji niż jeszcze trzy lata temu. 

W naszej analizie posłużyliśmy się uproszczonym współczynnikiem wskazującym, ile miesięcznych pensji brutto trzeba by w całości odłożyć, by kupić popularne modele w polskich salonach. Wykorzystaliśmy stawki katalogowe w cennikach producentów aut oraz dane Głównego Urzędu Statystycznego o średnim wynagrodzeniu brutto w poszczególnych grupach zawodowych, oraz województwach we wrześniu 2024 r. – czytamy. 

Serwis w swoich wyliczeniach uwzględnił takie samochody jak: toyotę yaris cross, kię sportage, toyotę c-hr, toyotę corollę, toyotę yaris i skodę octavię. Jak uzasadniono, są to trzy najpopularniejsze samochody w 2024 r. wśród polskich klientów indywidualnych oraz firm rejestrujących na REGON.

Polski głos zniknął z Map Google, zastąpi go AI. Przejmujące nagranie lektora

Informatyk kupi wóz szybciej od kucharza. A jak to wygląda w województwach?

Jak nietrudno się domyślić, najszybciej na zakup samochodu odłoży ktoś, kto zarabia najwięcej. I tak, jak wylicza serwis, pracownik branży IT na kupno nowej toyoty yaris będzie potrzebował ok. 6,4 pensji brutto. Zakup toyoty c-hr oznacza już konieczność odłożenia 10,5 pensji brutto. 

W zdecydowanie gorszej sytuacji są osoby chcące kupić nowe auto, które zatrudnione są w branży gastronomicznej oraz w zakwaterowaniu. Dla nich kupno toyoty yaris wiąże się z odłożeniem 14 pensji brutto. Gdyby chcieli postawić na droższą toyotę c-hr, musieliby wydać aż 23 pensje brutto.

Serwis zrobił również analizę tego, ile na nowe auto muszą przeznaczyć mieszkańcy poszczególnych województw. Tym razem pod uwagę wzięto toyotę yaris cross. 

Tradycyjnie najkrócej na samochód musieliby odkładać mieszkańcy woj. mazowieckiego, zarabiający we wrześniu przeciętnie 9446 zł brutto. Kupno toyoty yaris cross byłoby w ich przypadku możliwe po odłożeniu 11,6 pensji. Mieszkańcy woj. warmińsko-mazurskiego potrzebowaliby z kolei ponad 4 pensji więcej – pisze Bankier.pl.

Dziś i kiedyś, nowe i używane

Jak zauważa serwis, chociaż ceny nowych samochodów w salonach w ciągu ostatnich kilku lat poszły w górę, to by pozwolić sobie na zakup dwóch najpopularniejszych obecnie modeli trzeba pracować krócej niż 2-3 lata temu. Podczas gdy we wrześniu 2021 roku na kupno toyoty yaris cross trzeba było przeznaczyć 15,1 pensji brutto, we wrześniu 2024 roku jest to już „tylko” 13,5 pensji brutto.

W wyliczeniach wzięto pod uwagę średnią ceny katalogowe toyoty yaris cross z najpopularniejszym napędem hybrydowym i pensję brutto w sektorze przedsiębiorstw.

Jeśli spojrzymy w analogiczny sposób na najpopularniejsze od kilku lat auto rejestrowane przez firmy i bez podziału na typ klienta – toyotę corollę, to w przypadku wersji z nadwoziem hatchback współczynnik ten obniżył się w ciągu ostatnich trzech lat z 17,2 do 15,4 – czytamy.

Choć obecny wynik jest lepszy niż przed kilkoma laty, jest wyraźnie słabszy niż w roku 2000. Wówczas na nowy samochód trzeba było wydać średnio niewiele ponad 10 pensji brutto liczonych przez GUS dla sektora przedsiębiorstw, które wynosiły 2056,8 zł. Należy jednak zauważyć, że w owym czasie najchętniej kupowanym samochodem w salonach był… fiat seicento. Jego cena wynosiła ok. 21 tys. zł.

Na samochody używane musimy dziś przeznaczyć właściwie dokładnie tyle, ile trzy lata temu. Tak wynika z zestawienia średniego wynagrodzenia brutto z medianą cen w komisach. 

Pomimo notowanych w 2022 i 2023 r. drastycznych podwyżek cen używanych samochodów, ostatnie zahamowanie wzrostów i ustabilizowanie się stawek, choć na wysokim poziomie, sprawiło, że podobnie jak we wrześniu 2021 r., tak i we wrześniu 2024 r. wspomniana mediana była równa niespełna 4 pensjom brutto. Biorąc pod uwagę poszczególne branże, współczynnik ten wahał się od 2,3 w przypadku IT do 5 (hotelarstwo i gastronomia) – podsumowano.