Ukraińcy anektują sobie część Rosji. Mieszkańcy… nie mają nic przeciwko
Ukraina, która wdziera się w rosyjskie terytoria coraz głębiej, zdobyte miejscowości znakuje ukraińskimi tablicami administracyjnymi. To zupełnie odmienna metoda od tej, którą stosowali atakujący Ukrainę Rosjanie. Zamiast mordować cywilów, burzyć domy i pod karabinem zmuszać ludzi do brania udziału w ustawionych ”referendach”, Ukraińcy wieszają znaki w języku ukraińskim i mówią mieszkańcom, żeby spokojnie żyli. Ci ostatni przeciwko zmianie kraju się nie buntują. Wręcz przeciwnie.
Ukraina wciela rosyjskie terytoria
Ukraina w wyniku ofensywy na ziemiach rosyjskich zdobyła już ponad 70 wsi oraz miasteczek, a także liczącą ponad 5600 mieszkańców Sudżę w obwodzie Kurskim, łącznie zajmując pas o długości ok. 15 kilometrów. Ukraińcy fortyfikują oraz umacniają przejęte terytorium, a także podejmują działania, które uznać można za dołączanie go do własnej administracji, czyli krótko mówiąc – wcielania rosyjskich ziem do Ukrainy.
Na budynkach publicznych wieszane są zarówno ukraińskie flagi, jak i tabliczki administracyjne w języku ukraińskim. Znakując nimi Sudżę, Ukraińcy poinformowali, że została ona wcielona do ukraińskiego okręgu sumskiego.
Wojsko zamiast wakacji. Europejski kraj przywraca obowiązkową służbę wojskowąMieszkańcy nie mają nic przeciwko nowemu państwu
W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy publikowane przez Ukraińców wpisy, które pokazują nagrania z przejętych miejscowości. Można na nich zobaczyć tamtejszych mieszkańców, którzy mimo, iż paszporty mają rosyjskie, nowe barwy narodowe przyjmują bez oporu.
„Sudża należy do ukraińskiego okręgu sumskiego” – mówią obywatele Rosji, którzy zostali przesłuchani przez ukraińskich dziennikarzy z Gromady, którzy nakręcili reportaż w tym mieście – czytamy.
“Nikt nas nie tknął”
Mieszkańcy Sudży nowe realia zdają się przyjmować ze spokojem, w miarę normalnie funkcjonuje tam też codzienne życie. Działają sklepy, a ludzie załatwiają swoje sprawy. Nie mieli oporów, by porozmawiać z ukraińską reporterką, która pytała ich o nowe okoliczności oraz o to, jakie mieli doświadczenia z ukraińskimi żołnierzami.
Nikt nas nie tknął. Ukraińscy żołnierze powiedzieli nam, że mamy żyć w pokoju – mówi mieszkaniec w materiale.