Ukraińska sieć podbija polski rynek. Coraz więcej sklepów
Wśród znanych w całej Polsce sieci sklepów nowa marka powoli zyskuje coraz większą popularność. Każdego roku dwaj bracia z Ukrainy otwierają kolejne placówki. Jakie specjały kupimy w ich sklepach?
Ukraińska sieć podbija polski rynek
Roman i Serhij Kołesnykowie swój pierwszy sklep Best Market otworzyli w 2019 roku, w Krakowie. Jak relacjonuje portal Interia Biznes, bracia ”zdecydowali się przyjechać do Polski w poszukiwaniu lepszego życia” zaledwie kilka lat wcześniej. Wygląda na to, że sami nie spodziewali się takiego sukcesu. W kolejnych latach następne placówki były otwierane w Warszawie, Katowicach, Kielcach, Tychach, Wrocławiu, Piasecznie, Poznaniu i Łodzi. Obecnie sieć liczy już 16 sklepów, które cieszą się sporym zainteresowaniem Polaków, ale jej założyciele nie zamierzają zwalniać tempa — kolejny lokal już powstaje w Pruszkowie.
Tak sam Serhij Kołesnyk wspomina w rozmowie z serwisem noizz.pl początki spółki Snacks and Dried Fish:
ZUS wydał komunikat do Polaków. Niewiele osób o tym wieMój brat jest "majstrem" technologii suszenia ryb i skorupiaków, czyli bardzo popularnych przekąsek w Ukrainie. Ja z kolei posiadam żyłkę sprzedawcy. Z tego połączenia wynikło, że powinniśmy założyć ukraiński sklep w Polsce. I tak też zrobiliśmy.
Liczba sklepów rośnie
Best Market oferuje swoim klientom szeroki wybór zaskakujących produktów, bardzo popularnych w Ukrainie. Na półkach znajdziemy m.in. ponad 30 różnych gatunków owoców morza, suszone ryby, a także ukraińskie słodycze i alkohol. Sklep szczególnie szczyci się sprzedażą przypraw z Gruzji, patroszoną babką czy ukraińską wobłą.
Od lat Polacy chętnie robią zakupy w placówkach tej sieci, nie bez znaczenia jest jednak również obecność wojennych uchodźców z Ukrainy. W 2022 roku sieć odnotowała wzrost klientów z tego kraju, którzy poszukują produktów niedostępnych w większości sieci w Polsce, takich jak Aldi czy Lidl.
Ostatnią rzeczą, jakiej bym sobie życzył to rozwijać biznes, bo do Polski przyjechały miliony uchodźców z Ukrainy. Ale takie są fakty - miliony osób z Ukrainy są w Polsce, szukają smaków, które znają z domu i trafiają do naszych sklepów, więc nasze obroty rosną — zaznaczył 32-letni Kołesnyk w rozmowie z portalem dlahandlu.pl
Tego na pewno nie kupimy w Best Markecie
Założyciele sieci, mimo sprzedaży produktów z wielu krajów zza naszej wschodniej granicy, natychmiast przyłączyli się do bojkotu marek pochodzenia rosyjskiego. W trakcie zakupów w Best Market nie kupimy obecnie ani jednego produktu z tego kraju.
Oferujemy towary ze Wschodu, przy czym ok. 65-68% naszego asortymentu to produkty ukraińskie, ale sprowadzamy żywność także z państw bałtyckich, lemoniady z Gruzji czy przekąski z Azerbejdżanu - powiedział Kołesnyk.
Jeszcze w 2022 r. spółka wypracowała zysk w wysokości 5 mln 230 tys. zł.
Źródło: Interia