Umowa zlecenie z ogromnymi zmianami. Resort planuje zmniejszenie zysków netto
Umowa zlecenie z wielkimi zmianami
Zmiany zaplanowane w 2019 roku ostatecznie nie weszły w życie, jednak wygląda na to, że w kolejnym podejściu będzie inaczej. Reforma miałaby nastąpić za rok. Na portalu money.pl można przeczytać informację, że MRPiPS nie porzuciło planów o wprowadzenie nowego odliczania składek dla ludzi pracujących na umowach cywilnoprawnych. Tym razem mają one dotyczyć tylko umów zlecenia, a co za tym idzie, będą to nowe zmiany dla blisko miliona pracowników. Powodem zmian jest fakt, że pracujący na umowach zlecenia w prosty sposób omijają składki na ubezpieczenia społeczne.
Więcej na ubezpieczenia społeczne, mniej do ręki
Nadchodzące zmiany mają spowodować, że pracownicy na umowach zlecenia otrzymają mniejszą wypłatę do ręki i będą zobowiązani do odprowadzania większych składek co miesiąc na ubezpieczenia społeczne. Natomiast efektem tego będzie większa emerytura w przyszłości oraz większe wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, na czym oszczędzałby też budżet ZUS. W rozmowie z money.pl dwaj przedstawiciele rządu potwierdzili plany reformy i powiedzieli, że mechanizm zmian jest znany już od dawna. Bardzo istotny jest moment wejścia w życie zapowiadanych reform. Obecnie jest za późno, by mogły one obowiązywać od nowego roku.
Obecnie od umów o dzieło opłaca się jedynie podatek dochodowy, a nie składki na ZUS. W tych umowach nie zajdą żadne zmiany. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stoi murem za jak najszybszym uporządkowaniem spraw i zakończeniem tematu "śmieciówek". Umów o dzieło nie chce zmieniać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma to na celu oddanie szacunku artystom, którzy na umowach o dzieło pracują długie lata. Inaczej stanie się z umową zlecenie. W dzisiejszych czasach ta forma zatrudnienia jest mocno skomplikowana. Zdarza się, że pracownicy na tych umowach płacą składki od każdego wykonywanego zlecenia, a inni tylko od jednego. Warto przypomnieć, że składki na ZUS nie obowiązują studentów do 26. roku życia i uczniów.
W przypadku pracy na kilku umowach zlecenia składki są płatne tylko i wyłącznie do osiągnięcia kwoty minimalnej wynikającej z umów. W praktyce oznacza to, że osoba, która pracuje na czterech umowach o zlecenie wynoszących kwotę 2 tys. zł brutto znajduje się w o wiele lepszej sytuacji niż pracujący w oparciu o jedną umowę oscylującą na kwotę 8 tys. zł. brutto
Były członek rady nadzorczej ZUS zabrał głos
W rozmowie z money.pl Jeremi Mordasewicz, ekonomista i były członek rady nadzorczej ZUS powiedział kilka słów na temat nadchodzących zmian:
- Ludzie nie lubią płacić składek, bo nie myślą w kategoriach przyszłościowych. Wprowadzenie takich zmian nigdy nie spotyka się z aprobatą, ale to nie oznacza, że nie są potrzebne [...] Wprowadzenie takiej zmiany jest sensowne, o ile jednocześnie postaramy się zmniejszyć koszty po stronie pracodawców. Dorzucenie im dodatkowej opłaty na plecy nie jest najlepszym pomysłem. Coś za coś. Wtedy rzeczywiście korzyści popłyną do przyszłych emerytów, a nie do dzisiejszego budżetu.
Dodał, że jest to niewątpliwie dobry kierunek i długo oczekiwana reforma.