Upadek blisko 200-letniej polskiej fabryki porcelany. Wałbrzych chce ją ratować
Jest ciąg dalszy sprawy upadku wałbrzyskiej fabryki porcelany “Krzysztof” działającej od 1831 roku. Prezydent miasta, Roman Szełemej, zapewnia, że miasto walczy o uratowanie jej dziedzictwa.
Jak pisaliśmy tydzień temu, fabryka porcelany “Krzysztof” działająca w Wałbrzychu od 1831 roku ogłosiła upadłość. Powodem była podwyżka cen gazu, która dobiła wyczerpane kryzysami przedsiębiorstwo.
Nie pozwolić na zniknięcie dziedzictwa
Upadek fabryki oznacza zniknięcie najstarszego przedsiębiorstwa porcelany w Polsce. Nie dziwi zatem, że władze miasta starają się ratować sytuację i ocalić jej dziedzictwo.
Zgodnie z informacjami portalu Gazeta.pl, prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej, chce uniknięcia losu innych przedsiębiorstw w kraju, po których zachowały się jedynie wspomnienia. Zapewnił, że miasto postara się przejąć wyposażenie fabryki.
Według planów prezydenta, nowa Manufaktura Krzysztof mająca powstać w ramach Centrum Ceramiki Unikatowej, ma produkować porcelanę w dalszym ciągu, ale na mniejszą skalę. Mają ją zasilić wzorcownia, formy i dokumentacja techniczna z upadającego przedsiębiorstwa.
Wyprzedaż trwa. Pracownicy: tłumy jak nigdy
Jak powiedział cytowany przez Gazetę.pl Szełemej, Manufaktura ma łączyć funkcję edukacyjną muzeum z wytwórczymi. Rozmowy z właścicielami fabryki mają już być prowadzone.
W tej chwili trwa wyprzedaż towaru w firmowym sklepie fabryki “Krzysztof”. Jak wynika z wypowiedzi pracowników cytowanych przez “Gazetę Wrocławską”, takich tłumów nigdy w sklepie nie było. Porcelanowe przedmioty kosztują obecnie po kilka złotych.