Urząd wydał zgodę. Polskie samoloty polecą nad biegunem północnym
Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał zgodę, aby Dreamlinery PLL LOT mogły latać nad biegunem północnym. Od dziś przewoźnik lata tamtędy na trasie do Japonii, w planach jest również trasa na Hawaje.
Samolotem LOT-u nad biegunem północnym
Problemy dotyczące lotów z Polski w kierunku wschodnim nasiliły się po inwazji Rosji na Ukrainę. Polskie samoloty zaczęły omijać rosyjską przestrzeń powietrzną, co spowodowało wydłużenie czasu lotu m.in. do Japonii.
Jak jednak podaje Gazeta.pl, udało się poczynić spore postępy w kierunku skrócenia czasu lotu. Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał zgodę, aby dreamlinery Polskich Linii Lotniczych LOT mogły pokonywać trasę nad biegunem północnym.
Nie taka prosta sprawa
Niektórych taka sytuacja może zdziwić - dlaczego potrzebna była specjalna zgoda, aby LOT mógł latać nad biegunem? Otóż nie da się “tak po prostu” dodać punktów nawigacyjnych do komputera samolotu i polecieć wymarzoną trasą. Jak podaje za komunikatem przewoźnika Gazeta.pl, to, czy samolot poleci trasą polarną uzależnione jest od skali prognozy kosmicznej, która może taki lot uniemożliwić poprzez wpływ na nawigację satelitarną, oraz od możliwości łączności radiowej.
“Nawigacja satelitarna” w przypadku samolotów nie oznacza bowiem, że piloci mają panel niczym w samochodach pokazujący jak mają lecieć - za to odpowiada komputer pokładowy. Łączność z satelitą umożliwia bowiem ustalenie pozycji samolotu będącego poza zasięgiem radarów np. nad oceanem. Można to chociażby zauważyć na portalu Flightradar24 - samoloty nad oceanem zaznaczone na niebiesko podają swoją pozycję za pośrednictwem właśnie satelity.
Dodatkowo, jak podaje Gazeta.pl, trzeba było również zaktualizować instrukcje i procedury. Sami pracownicy musieli być również przeszkoleni. Ponadto, jak informuje rzecznik PLL LOT na Twitterze Krzysztof Moczulski, trzeba było dokupić dodatkowe wyposażenie w postaci polarnego zestawu przetrwania.
Loty nad biegunem już były
Wreszcie, Urząd Lotnictwa Cywilnego musiał zwiększyć ETOPS dla dreamlinerów, aby te mogły latać nad biegunem północnym. Skrótem ETOPS oznacza się certyfikat, który pozwala maszynom dwusilnikowym na loty długodystansowe na takich trasach, które umożliwiają lot do najbliższego lotniska awaryjnego na jednym silniku poniżej określonego czasu. Jak podał Krzysztof Moczulski, w przypadku dreamlinerów potrzebne było wydłużenie certyfikatu ze 180 do 205 minut.
Nie jest to pierwszy raz, gdy samoloty Polskich Linii Lotniczych LOT będą latać trasą polarną. Według informacji rzecznika PLL LOT, w latach 80. trasą tą - chociaż znacznie krótszą, bo przez przestrzeń powietrzną ówczesnego ZSRR - latały Iljuszyny Il-62M na trasie do Anchorage na Alasce.