Nie zdał matury. Założył biznes w wieku 19 lat, dziś zatrudnia 450 osób
„Trafiłem do działu sprzątającego, mówiąc bardzo kolokwialnie sprzątałem kible...jestem z tego dumny”, „wystąpiłem z propozycją do przełożonego, on powiedział: puknij się w łeb”, „dajcie mi szansę, ja mam te osoby... tutaj trochę skłamałem”, „musiałem pożyczać od banków i od znajomych, u brata również się zadłużałem”, „do dzisiaj byli pracownicy wiszą nam pieniądze". Gościem Natalii Ziółkowskiej jest Przemek Parol, który w wieku 19-lat zamienił pracę na etacie, jako pan sprzątający na „stanowisko prezesa” w raczkującej początkiem 2020 roku firmie Velar Group.
Rozmowy BiznesInfo: Przemek Parol
Natalia Ziółkowska, redaktorka BiznesInfo: Jesteśmy w momencie: masz 19 lat, na pokładzie około 30 osób. Jak opłacałeś pracowników?
Przemek Parol, założyciel i prezes Velar Group: Zacznijmy od tego, że ja nie wiedziałem nawet jak zatrudniać ludzi. Pierwsze umowy pamiętam, że szukałem w Internecie, dopytywałem rodziców. Te umowy były podpisywane gdzieś tam na kamieniu za budynkiem, do którego zaraz mamy wejść. A jeśli chodzi o wynagrodzenia: często było tak, że ja do tego „biznesu” musiałem dołożyć. Źle coś obliczyłem, ktoś mi nie zapłacił. I summa summarum trzeba było brać pożyczki obrotowe. Banki akurat w tamtym momencie chciały mi pomagać, więc wszystko, co dostałem, tak naprawdę musiałem oddać ludziom.
Ciąg dalszy w materiale wideo.





























