W Niemczech z półek znika olej słonecznikowy. Przyczyna tkwi w konflikcie na Ukrainie
Z niemieckich sklepów spożywczych masowo znika olej słonecznikowy. Powodem jest olbrzymi udział Ukrainy w eksporcie produktu. Niemieccy konsumenci z obawy przed załamaniem się łańcuch dostaw zaopatrują domowe spiżarnie, pisze Berliner Morgenpost. "Produkt niedostępny z powodu wojny" - brzmią napisy w sklepach, których zdjęcia przysłał nam nasz Czytelnik z Niemiec.
Berliner Morgensport opisuje problem z dostępem do oleju słonecznikowego w Berlinie. Problem widoczny jest jednak w skali całych Niemiec, co potwierdzają portale lokalne m.in. z landów: Hesji i Bawarii.
Olej słonecznikowy znika ze sklepów jak papier toaletowy
Niemieckie media przypominają sytuację z początków pandemii, kiedy to ze sklepowych półek pospiesznie znikał inny produkt, czyli papier toaletowy. Olej słonecznikowy powtarza obecnie jego historię.
W marcu 2020 r., kiedy również w Polsce obserwowaliśmy anomalie w koszykach zakupowych konsumentów, powodem była jednak pandemia koronawirusa. Teraz w Niemczech towar znika z powodu strachu konsumentów przed brakami towarów spowodowanymi działaniami wojennymi na Ukrainie.
Ukraina największym eksporterem oleju słonecznikowego
Phillip Haverkamp z Brandenburskiego Stowarzyszenia Handlowego cytowany przez Berliner Morgenpost przyznaje, że Ukraina odpowiada za 51 proc. światowej produkcji oleju słonecznikowego, co czyni ją jednym z największych eksporterów tego produktu. Fakt, że również w Niemczech większość oleju słonecznikowego sprzedawanego w sklepach produkuje się na Ukrainie, może skłaniać konsumentów do kupowania produktu w hurtowych ilościach.
Haverkamp jednak uspokaja, że magazyny w całych Niemczech są pełne i nie ma mowy o możliwości niedoborów. Apeluje również do berlińczyków, aby nie ulegali masowej histerii i nie kupowali oleju na zapas.
Pojawi się problem z łańcuchem dostaw?
Sytuacji jednak nie polepsza fakt, że drugim największym eksporterem oleju słonecznikowego po Ukrainie (51 proc. światowego rynku) jest Rosja (27 proc.). W związku z tym Niemcy boją się nagłego przerwania łańcucha dostaw, pisze portal hna.de z Hesji.
HNA wskazuje także na znikające z półek makaron, mąkę, co także ma związek z obawami o przerwanie łańcuch dostaw.
Niemieckie media jednak uspokajają, że nie należy bać się nagłego niedoboru towarów.