W przyszłym roku miliony Polaków zaoszczędzą na prądzie nawet 2 tys. zł. To efekt Tarczy Solidarnościowej
Większość klientów firmy TAURON, czyli kilka milionów osób, zaoszczędzi w 2023 roku nawet 2 tys. zł. Dotyczy to gospodarstw domowych, które nie przekraczają rocznego zużycia 2000 kWh prądu. Od 2,6 tys. zł do 3 tys. zł ma również zostać w portfelach rolników, posiadaczy orzeczenia o niepełnosprawności oraz Karty Dużej Rodziny.
Realne oszczędności dla gospodarstw domowych
Eksperci TAURONA wyliczyli, że gospodarstwa domowe, które rocznie zużywają nie więcej niż 2000 kWh, oszczędzą w przyszłym roku nawet 2 tys. zł. Co więcej, przyszłoroczną zachętą do oszczędzania ma być 10 proc. obniżka rachunku w 2024 roku, jeśli klientowi uda się zmniejszyć zużycie energii o 10 proc. (w stosunku do br.) w 2023 roku.
Więcej pieniędzy zostanie również w portfelach tych osób, które po złożeniu oświadczeń otrzymają podwyższone limity (czas na złożenie tych dokumentów jest do 30 czerwca 2023 roku).
W przypadku gospodarstw domowych zamieszkałych przez osobę niepełnosprawną w stopniu znacznym lub umiarkowanym, które w ciągu roku zużyją do 2600 kWh, oszczędności mogą wynieść nawet 2,6 tys. zł. Natomiast posiadacze Karty Dużej Rodziny oraz rolnicy, którzy zużyją do 3000 kWh, zaoszczędzą ok. 3 tys. zł.
TAURON przypomina, że gospodarstwa, które przekroczą ustawowe limity, mogą liczyć na wsparcie w postaci automatycznego ograniczenia ceny dla nadwyżki prądu, nie wyższej niż 693 zł netto/MWh.
Wnioski taryfowe skierowane do URE odzwierciedlają m.in. ekspozycję Grupy TAURON na ryzyko wysokich cen hurtowych energii. Jest to konsekwencją przewagi potencjału rynku detalicznego nad możliwościami wytwórczymi Grupy. Zapotrzebowanie roczne naszych klientów to ok. 30 TWh , natomiast produkcja energii elektrycznej to ok. 12 TWh rocznie. Oznacza to, że Tauron musi kupić na rynku hurtowym energię elektryczną, dostarczaną następnie gospodarstwom domowym — tłumaczy Paweł Szczeszek, prezes zarządu Grupy TAURON.
Podwyżki były nieuchronne
Przypomnijmy, że w połowie grudnia prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy na sprzedaż energii elektrycznej gospodarstwom domowym.
W wyniku postępowania taryfowego ustalono, że średnie ceny za energię dla odbiorców grupy G, czyli gospodarstw domowych, w zależności od sprzedawcy poszły w górę od 158 do ponad 173 proc. , a stawki za dystrybucję w zależności od dystrybutora o około 41–48 proc. Wzrost stawek dystrybucyjnych dla wszystkich grup odbiorców wyniósł średnio 45,5 proc. — wskazuje Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych w rozmowie z agencją Newseria Biznes.