Waloryzacja emerytur 2021. Przyszłoroczne podwyżki mogą być kompletnym rozczarowaniem, będą zmiany?
Waloryzacja emerytur w przyszłym roku
Waloryzacja emerytur i rent w przyszłym roku ma wynieść 3,84 proc. Rząd zaproponował Radzie Dialogu Społecznego pozostawienie zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2021 r. na poziomie ustawowego minimum, wynoszącego 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2020 r. Koszt waloryzacji rent i emerytur oszcowano na 9,6 mld zł.
Waloryzacja osobom pobierającym najniższe emerytury da zaledwie kilkanaście złotych podwyżki. Co więcej, rząd wycofał się z kwotowej waloryzacji na rzecz procentowego rozwiązania. - Przedstawiciele Ministerstwa Rodziny najpierw nie wykluczali, że faktycznie będą podwyżki kwotowo-procentowe, ale potem zaczęli się z tego wycofywać - powiedział w rozmowie z Faktem szef OPZZ Andrzej Radzikowski.
Waloryzacja rent i emerytur, a podwyżki władzy
Waloryzacja rent i emerytur na bardzo niskim poziomie nie przeszkodziła parlamentarzystom procedować nad podwyżkami swoich uposażeń. Przypomnijmy, że według zapisów kontrowersyjnej ustawy, pensję w wysokości 18 tys. zł brutto otrzymałaby nawet pierwsza dama. Pozostałe wynagrodzenia wzrosłyby o ponad 50 proc. Ustawa wzburzyła polskie społeczeństwo i większość ekspertów. Każda ze stron uznała, że koronakryzys to nie jest dobry moment na uchwalanie podwyżek.
Ustawa o podwyżkach dla parlamentarzystów została odrzucona w Senacie. "Senatorowie demokratycznej większości w swojej zbiorowej mądrości podjęli jedynie słuszną decyzję i odrzucili ustawę wprowadzającą podwyżki dla władzy. Szczególnie w dobie szalejącej pandemii i widma recesji nie możemy stawiać się ponad obywatelami naszego kraju." - napisał na swoim koncie na Twitterze marszałek Senatu, Tomasz Grodzki. Niestety, ale to nie kończy sporu w tej sprawie, ponieważ część polityków wciąż argumentuje niskie zarobki parlamentarzystów jako korupcjogenny impuls.
<