Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Waloryzacja emerytur dwa razy w roku? Zapomnij. Minister tłumaczy: Tak będzie lepiej
Michał Górecki
Michał Górecki 27.06.2024 17:31

Waloryzacja emerytur dwa razy w roku? Zapomnij. Minister tłumaczy: Tak będzie lepiej

ZUS, waloryzacja emerytur
Fot. Iberion

Druga waloryzacja emerytur we wrześniu 2024? Nie. Wiceminister Sebastian Gajewski przecina domysły, które mnożą się od wielu tygodni: w tym roku drugiej podwyżki emerytur nie będzie. Powód jest bardzo prosty i wprost, według Gajewskiego, odróżnia poprzedni rząd od obecnego.

Drugiej waloryzacji emerytur nie będzie

Druga waloryzacja emerytur wzbudzała emocje zarówno w rządzie, jak ZUS-ie - operatorze tej waloryzacji - i uprawnionych, czyli emerytach. ZUS podnosił, że potrzebuje czasu, żeby ewentualną drugą waloryzację przeprowadzić, a rząd wciąż nie uchwalił jeszcze odpowiedniego prawa (ustawa jest w rządowym procesie legislacji). Gdyby zatem ustawa pojawiła się zbyt późno, postulowana w trakcie kampanii wyborczej druga waloryzacja nie byłaby w stanie zostać przeprowadzona. Wiceminister resortu rodziny, pracy i polityki społecznej przeciął domysły i w wywiadzie dla serwisu money.pl zaznaczył wprost: drugiej waloryzacji emerytury w tym roku nie będzie.

Inflacja za pierwsze półrocze nie przekroczy 5 proc., w związku z czym, bez względu na to, czy do września uchwalimy ustawę w tej sprawie, czy nie, nie będzie potrzeby stosowania tego mechanizmu w tym roku.

Zobacz też: Ogromna strata spółki Orlenu. Nowy zarząd negocjuje spłatę aut byłych prezesów

Rząd odsłania karty. Premier ogłosił decyzję ws. budowy CPK

Druga waloryzacja emerytur. Nie w tym roku, ale ustawa będzie

Co do zasady, druga waloryzacja emerytur miałaby być wypłacana automatycznie, gdy inflacja za pierwsze półrocze osiągnie minimum 5 proc. W obecnej atmosferze makroekonomicznej rząd nie musi spieszyć się nadto z procedowaniem nowego prawa, bo nie grozi nam inflacja sięgająca 5 proc. Prace legislacyjne wciąż jednak trwają - w czwartek 27 czerwca dokumentem zajmował się Stały Komitet Rady Ministrów - ale ustawa przyda się w przyszłości, nie na rok 2024.

Zakładam, że jej (ustawy - red.) uchwalenie to jest perspektywa kilku miesięcy: raczej szybciej niż później - ocenia Gajewski.

Dodaje przy tym, że rząd przygotowuje projekt ustawy (tzn., że nowe prawo będzie procedowane na Sejmie) i zasady pozostaną te same: warunek 5 proc. inflacji w pierwszym półroczu.

To ma być mechanizm systemowy, obecny na stałe w prawie ubezpieczeń społecznych.

Sprecyzował przy tym, że charakter drugiej waloryzacji to w istocie nie “druga” dodatkowa waloryzacja, tylko waloryzacja przyspieszona. - Mechanizm jest przyspieszeniem skutku waloryzacji marcowej (tzw. pierwszej) w kolejnym roku na wrzesień poprzedniego. To nie jest dodatkowa podwyżka emerytur i rent. Świadczenia nie będą waloryzowane dwa rady częściej, tylko dwa razy szybciej - opisuje.

W projekcie chodziłoby zatem o to, by emeryci i renciści nie musieli czekać na wyrównanie siły nabywczej swoich pieniędzy do kolejnego roku w sytuacji, gdy inflacja postępuje. 

Waloryzacja emerytur. "Tym różnimy się od rządów Zjednoczonej Prawicy"

To, co w przyszłości powiększy emeryturę w ramach waloryzacji wrześniowej pomniejszy jednocześnie wypłatę waloryzacji marcowej (w roku kolejnym). Choć oczywiście takie rozwiązanie i tak podniesie wydatki budżetu państwa, ale w skali danego roku. “Patrząc globalnie na możliwy efekt drugiej waloryzacji, nie powoduje ona wzrostu wydatków dla budżetu państwa w perspektywie kilkuletniej” - przekonuje.

Oczywiście w danym roku taka waloryzacja będzie wymagała wyższej dotacji z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Tylko pamiętajmy, że wysokość tej dotacji jest kształtowana dynamicznie w każdym roku z uwagi na sytuację FUS. 

Odnosząc się do kwestii politycznej wiceminister zauważa, że podejście do tzw. drugiej waloryzacji tworzy jasną linię podziału pomiędzy nowym rządem, a poprzednim, Zjednoczonej Prawicy. Jak ocenia, partia Jarosława Kaczyńskiego usiłowała tworzyć narrację, że waloryzacja to w rzeczywistości “podwyżka emerytur i rent, której wysokość jest uzależniona od uznania politycznego ekipy rządzącej” (czyli im wyższa/częstsza waloryzacja tym lepsza ekipa rządząca). Podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie.

Ja nie wchodzę w taką narrację, bo ona jest po prostu nieprawdziwa. Wysoka waloryzacja to wynik wysokiej inflacji, ponieważ inflacja jest głównym czynnikiem branym pod uwagę przy ustaleniu wskaźnika waloryzacji. A z wysoką inflacją mamy do czynienia, gdy rząd i NBP prowadzą nieskuteczną politykę gospodarczą, więc to raczej sygnał problemów.

Przypomnijmy, że według dostępnych prognoz na koniec 2024 r. inflacja miałaby sięgnąć ok. 4,5 proc. rdr.