Czesi kończą z węglem kamiennym. Ostatnia kopalnia przeznaczona do zamknięcia
Z tego artykułu dowiesz się:
Ile osób pracuje w czeskim segmencie węglowym
Kiedy węgiel kamienny przestanie być wydobywany w Czechach
Jakie są plany względem węgla brunatnego
Węgiel kamienny odchodzi w zapomnienie
Węgiel kamienny i brunatny to duma Czechów – nasi południowi sąsiedzi są statystycznie największym eksporterem i konsumentem tych surowców w całej Europie. Portal euractiv.pl podaje, że w całym segmencie wydobywczym węgla kamiennego i brunatnego pracuje ok. 18 tys. osób.
Wszyscy zatrudnieni już niebawem będą musieli znaleźć inne zawodowe zajęcie. Wszystko dlatego, że węgiel kamienny nie będzie już wydobywany w Czechach, a działalność kończą ostatnie działające kopalnie.
Business Insider Polska donosi, że we wtorek 23 lutego działalność zakończyła kopalnia Draków. Z kolei w sobotę 27 lutego ostatni wózek z surowcem wyjechał z kopalni CzSA na Zaolziu. Tym samym w Czechach pozostanie tylko jeden zakład, który wydobywa węgiel kamienny - CzSM. Kres jego działalności wyznaczono na 2022 r. W kopalni pracuje 2800 osób i 800 podwykonawców.
Sobotnia uroczystość zakończenia wydobycia węgla kamienna była z powodu pandemii niezwykle skromna. Z jednego z szybów wywieziono łącznie 144 418 264 ton węgla. W najgłębszym punkcie kopalnia sięgała na 1200 m. Zakład, zarządzany przez spółkę Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD), został uruchomiony w 1951 r. i powstał z połączenia szybów z XIX w.
Zarządca kończy wydobycie węgla kamiennego z powodów ekonomicznych. Kopalnie trafią w ręce państwowego przedsiębiorstwa DIAMO, które musi odpowietrzyć i odwodnić sztolnie do czasu likwidacji wszystkich szybów.
Rezygnacja z węgla kamiennego to ogromne wyzwanie dla zatrudnionych - DIAMO ma przejąć zaledwie tysiąc pracowników. Identyczna sytuacja spotkała już wcześniej pracowników zakładów zlokalizowanych w regionach Łazy, Dukla, Paskov i Frensztat.
Nie tylko węgiel kamienny. Czesi kończą także z węglem brunatnym
Węgiel kamienny to nie jedyny surowiec, który znalazł się na celowniku naszych południowych sąsiadów. Tamtejsze władze przymierzają się także do zakończenia wydobycia węgla brunatnego.
W celu przeanalizowania skutków tak przełomowych decyzji została powołana komisja węglowa. W grę wchodziło kilka terminów rezygnacji z węgla. Pierwszy z nich zakładał zamknięcie zakładów już w 2033 r., a drugi - dopiero w 2038 r.
Ostatecznie zespół ekspertów zarekomendował odejście od węgla w 2038 r. Opinia komisji nie ma jednak charakteru wiążącego i ostateczna decyzja w tym zakresie należy do rządu w Pradze.
Za jak najszybszym odejściem od węgla opowiadają się m.in. minister środowiska Richard Brabec i minister zdrowia Jan Blatný. Przeciwną retorykę prezentuje minister spraw zagranicznych Tomáš Petříček. Jego zdaniem analiza komisji węglowej nie uwzględniła społeczno-gospodarczych skutków, jakie pociągnie za sobą zakończenie wydobycia węgla brunatnego.