Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Wiceminister energetyki Ukrainy zatrzymany. Grozi mu 12 lat więzienia. "Złapany na gorącym uczynku"
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 12.08.2024 20:47

Wiceminister energetyki Ukrainy zatrzymany. Grozi mu 12 lat więzienia. "Złapany na gorącym uczynku"

zatrzymanie
Fot. Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy

Palącym problemem w krajach byłego bloku wschodniego, którym dotąd nie udało się dołączyć do Unii Europejskiej, pozostaje powszechna korupcja. Sięga ona od życia codziennego przeciętnych obywateli po najwyższe szczeble władzy. W Ukrainie na wzór zachodni zostały powołane specjalne służby w celu jej zwalczania, działa nawet osobna prokuratura. Właśnie ogłoszono sukces, który ma jednak gorzki smak - na gorącym uczynku zatrzymano nie lokalnego watażkę czy obwodowego polityka, lecz urzędnika publicznego w randze wiceministra.

Wiceminister energetyki Ukrainy ujęty podczas przyjmowania łapówki

Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy ogłosiło, że we współpracy ze wspomnianą Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną przeprowadzono zatrzymanie wiceministra Ołeksandra Chejło. Piastował on stanowisko zastępcy ministra energetyki Ukrainy, Hermana Hałuszczenki. Do ujęcia doszło na gorącym uczynku. Nie była to jednak prowokacja ze strony ukraińskich służb, a Chejło odpowie razem z faktycznymi wspólnikami.

Chejło ujęto podczas przyjmowania łapówki za wydanie zgody na wywóz sprzętu górniczego z rejonów przyfrontowych Ukrainy. Łącznie wiceminister miał otrzymać 500 tys. dol. w pięciu transzach po 100 tys. Według dzisiejszego uśrednionego kursu wymiany mowa więc o nielegalnej korzyści majątkowej o wartości sięgającej blisko 2 mln zł.

Co dalej z kotłami gazowymi? Przedstawiciele branży obalają mity i dezinformację

Na stole sprzęt ewakuowany z przyfrontowej kopalni. Wiceminister kazał płacić chętnemu

Zatrzymanie jest efektem wnikliwego śledztwa przeprowadzonego przez specjalną prokuraturę i NABU. W jego toku udało się ustalić szczegółowy przebieg całej transakcji i oczekiwanych skutków. Zostały one wyjawione w komunikacie opublikowanym przez ukraińskie służby:

Według danych śledztwa urzędnik, w zmowie z szefem państwowej spółki węglowej ze Wschodu i dwiema innymi osobami, poprosił szefa innej spółki węglowej zlokalizowanej w regionie zachodnim o przekazanie bezprawnej korzyści w wysokości 500 tys. dolarów. (...) W zamian obiecał zapewnić przeniesienie cennego sprzętu do wydobywania węgla z jednej państwowej kopalni do drugiej w celu przechowywania go z możliwością wykorzystania. W rzeczywistości było to ratowanie tego sprzętu, ponieważ znajdował się on w pobliżu strefy działań wojennych.

Wiceminister nakłonił zatem zarządcę kopalni z zachodniej częściej kraju, by ten zapłacił mu blisko 2 mln zł. W zamian miał otrzymać sprzęt wywożony z innej, przyfrontowej kopalni. Tam groziło mu zniszczenie w wyniku działań wojennych. W dyspozycji wiceministra było wskazanie, która kopalnia otrzyma ewakuowany sprzęt i kazał sobie płacić potencjalnemu beneficjentowi.

Wiceminister może trafić do więzienia nawet na 12 lat

Do zatrzymania doszło podczas przekazywania trzeciej transzy łapówki. Łącznie na gorącym uczynku ujęto cztery osoby. Odpowiedzą oni za złamanie części 4 artykułu 383 Kodeksu karnego Ukrainy. Stanowi on, że za przyjęcie łapówki w szczególnie dużej kwocie lub przez urzędnika zajmującego szczególnie odpowiedzialne stanowisko grozi kara pozbawienia wolności na okres od 8 do 12 lat. Mężczyźnie może także podlegać zakazowi zajmowania części stanowisk oraz konfiskacie mienia.