Wielkanoc 2021. Ceny w sklepach inne niż rok temu. Co podrożało, a za co zapłacimy mniej?
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ile osób zamierza zrobić zakupy na promocji
-
Dlaczego rosną ceny jajek
-
Dlaczego spadają ceny mięsa
Ceny znowu w górę. Polacy znaleźli sposób, aby uniknąć podwyżek
Ceny w sklepach utrudniają nie tylko oszczędzanie, lecz także obfite obchody Wielkanocy. To już drugie święta z koronawirusem, które ponownie mogą nadszarpnąć domowe budżety. Mimo tego kwoty, jakie zamierzają przeznaczyć Polacy na obchody Wielkanocy, są wyższe niż przed rokiem. Wyniki badania UCE Research dla grupy Blix wskazują, że na świąteczne zakupy przeznaczymy miedzy 300 a 400 zł. W ubiegłym roku deklarowaliśmy wydatki rzędu 200-300 zł.
Jak w takim razie reagujemy na wysokie ceny? Rozpędzona inflacja, która jest najwyższa w całej Unii Europejskiej , niestabilna sytuacja epidemiczna oraz podatek cukrowy sprawiły, że coraz więcej osób sięga po promocje. Badanie UCE Research dowodzi, że 45 proc. Polaków zrobi świąteczne zakupy na promocjach. Z kolei 43 proc. respondentów przyznało, że prawdopodobnie skusi się rabaty.
Ceny jajek w górę, ceny mięsa w dół
Do promocji zdecydowanie zachęca radykalna podwyżka cen głównego produktu wielkanocnego – jajek. Ich ceny wkroczyły w tendencję wzrostową już w grudniu 2020 r. Business Insider Polska podaje, że główną przyczyną drożyzny są wyższe koszty paszy i grypa ptaków, która pojawiła się w listopadzie. Wszystko to powoduje, że podaż jest niższa, co przekłada się na ceny.
Jak duża jest ta podwyżka? - Zależnie od kategorii wagowej to od kilku do kilkudziesięciu procent więcej, niż w ostatnim kwartale 2020 r. i przeciętnie o kilka procent więcej niż przed rokiem - oznajmił Mariusz Dziwulski, analityk rynku żywności PKO BP.
Jednak nie za każdy rodzaj żywności, który pojawia się na wielkanocnym stole, będziemy musieli zapłacić więcej. W przeciągu ostatnich 12 miesięcy zdecydowanie spadły bowiem ceny mięsa, zwłaszcza drobiu i wieprzowiny. Analityk z PKO BP wskazuje, że ceny detaliczne mięsa spadły na o 2,5 proc. W przypadku wieprzowiny mamy do czynienia z ponad 12-procentową obniżką.
Powody? Zamknięte restauracje i hotele, grypa ptaków, a także wybuch epidemii ASF w Niemczech. Zmniejszony popyt wpłynął także pośrednio na ceny w sklepach. Jednak Dziwulski ostrzega, że już niebawem obniżki się skończą. - Teraz mięsa na rynku jest mniej, a ceny żywca znów rosną. Możemy więc spodziewać się podwyżek cen mięsa w sklepach w perspektywie kolejnych miesięcy - przekonywał ekspert.
Na czym możemy jeszcze zaoszczędzić? W tym roku niższe są także ceny warzyw, zwłaszcza ziemniaków. Wszystko dzięki bardzo dużym zbiorom (wyższym o ok. 40 proc.), które przy zamkniętych restauracjach i hotelach zdecydowanie przewyższają popyt.
Ceny napojów utrapieniem Polaków
Jeżeli do świątecznego koszyka zakupowego postanowimy dołożyć słodkie napoje to musimy liczyć się ze sporymi wydatkami. Raport GUS wskazuje, że ceny żywności zwiększyły się w lutym 2021 r. zaledwie o 0,1 proc., a ceny artykułów z kategorii „żywność i napoje” o 0,6 proc. rok do roku. Radykalnie podskoczyły ceny napojów bezalkoholowych - o 6 proc. względem lutego 2020 r.
Wszystko z powodu podatku cukrowego, który dołączył do pokaźnego katalogu obowiązkowych opłat na początku tego roku. Zmuszeni do przekazywania należności przedsiębiorcy postanowili przerzucić część kosztów na klientów. Jak na razie rząd może mówić o częściowym sukcesie - spożycie napojów słodzonych spadło .
Jeżeli jednak wyeliminujemy słodkie napoje to mamy szanse sporo zaoszczędzić. Z analizy, której dokonał portal dlahandlu.pl wynika, że za ok. 50 standardowych produktów można w tym roku zapłacić ok. 10 zł mniej (na rachunku wartym ok. 290-320 zł). Dla przykładu za najtańsze opakowanie 10 jajek trzeba zapłacić średnio 4,51. Bochenek chleba to wydatek rzędu 3,70 zł. Kurczaka można znaleźć za 7,75 zł/kg, a ziemniaki – za 1,66 zł/kg. Takie ceny najprędzej zobaczymy na promocjach.