Nie każdy poleci do USA bez wizy. Tysiące Polaków wciąż ma ogromny problem
Wizy do USA out
Wizy do USA już zostały zniesione. Od 11 listopada lecąc do Stanów Zjednoczonych, po raz pierwszy w historii, Polacy nie są już zobowiązani do posiadania wizy turystycznej, dzięki podpisaniu przez prezydenta Donalda Trumpa dokumentu o włączeniu Polski do programu bezwizowego.
Jak wyjaśnia ambasadorka USA Georgette Mosbacher, nie będzie trzeba już umawiać się na spotkanie z konsulem. Wystarczy przejść przez etap weryfikacji w formie rejestracji w elektronicznym systemie ESTA i odpowiedzieć się na pytania podobne do tych, które były zawarte w formularzach wizowych. - To bardzo proste w porównaniu z tym, co trzeba było zrobić w procesie starania się o wizę - mówi Mosbacher. - Wystarczy wejść na stronę ambasady USA, kliknąć link do formularza, wypełnić prosty wniosek i opłacić kartą 14 dolarów. Odpowiedź nadejdzie w ciągu 72 godzin. Ten, kto otrzyma akceptację, może podróżować do USA bez wizy - dodała podczas spotkania z dziennikarzami na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Niektórym wizy do USA będą nadal potrzebne
Dołączenie Polski do Visa Waiver Program uprościło cały proces dla osób wybierających się za ocean i obniżyło koszty takiej podróży. Opłata za złożenie wniosku ESTA jest 11-krotnie niższa niż za złożenie wniosku o wydanie wizy B1/B2, jak donosi Business Insider. Nie ma też już konieczności wizyty w ambasadzie USA i rozmowy z konsulem.
Warto jednak wiedzieć, że ci którzy w Stanach Zjednoczonych zamierzają studiować lub pracować, nadal muszą ubiegać się o wizę amerykańską, podobnie jak osoby podróżujące w celach turystycznych lub biznesowych, który chciałby przebywać w USA do pół roku.
O przywileju podróży za ocean bez wizyt mogą zapomnieć osoby, które po 1 marca 2011 roku wyjeżdżały do Korei Północnej, Iranu, Iraku, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii lub Jemenu.
Co więcej, należy również brać pod uwagę, że pomimo autoryzacji ESTA możemy nie wejść na teren Stanów Zjednoczonych. Ostateczną decyzję o tym, kogo wpuścić, już na amerykańskim lotnisku podejmują odpowiednie służby. Każdy, kto chce tam wjechać, musi przejść rozmowę z urzędnikiem do spraw imigracji. Osoba, która będzie budziła wątpliwości urzędnika będzie musiała wrócić do Polski najbliższym możliwym transportem.