Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Handel > Wojna między Biedronką a Lidlem napędza drożyznę. Tak wzrosną ceny żywności w 2025 r.
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 11.11.2024 19:03

Wojna między Biedronką a Lidlem napędza drożyznę. Tak wzrosną ceny żywności w 2025 r.

biedronka
Fot. East News/Marek BAZAK

Narodowy Bank Polski opublikował raport dotyczący inflacji, w którym zawarto prognozy wzrostu cen w 2025 r. Spodziewać można się dalszych podwyżek, a uwagę zwracają uwagę przyczyny. Poza oczywistymi, jak wzrost wynagrodzeń, swój udział w drożyźnie ma też wojna cenowa tocząca się między Lidlem i Biedronką. Jak to możliwe?

NBP prognozuje inflację konsumencką w 2025 r. Nie jest dobrze

Według prognoz NBP inflacja konsumencka wyniesie w tym roku 3,7 proc., w 2025 r. 5,6 proc., a w 2026 r. ma spaść do 2,7 proc. To jednak scenariusz, który nie przewiduje przedłużenia mrożenia cen energii.

Wiemy już jednak, że te zostaną zamrożone, a kwota 5 mld zł zostanie zapisana w budżecie na przyszły rok. Sprawia to, że pod uwagę należy brać bardziej optymistyczny wariant prognoz NBP. Według nich inflacja konsumencka w 2025 r. wyniesie 4,3 proc., a w kolejnym 2,8 proc. Przyczyną ma być przede wszystkim wzrost wynagrodzeń, cen wody i obsługi ścieków komunalnych oraz gwałtowny wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe. To jednak nie wszystko.

Kupuj masło, póki możesz. 10 zł to początek. Oto winny

Część winy za wzrostu cen żywności ponosi wojna cenowa między Lidlem i Biedronką

W raporcie NBP pochylono się także nad kwestią wojny cenowej toczącej się między Biedronką a Lidlem. Analitycy banku są zdania, że i ona, obok niskich zbiorów owoców i części warzyw, będzie miała wpływ na podwyżkę cen żywności:

Jednocześnie w kierunku przyspieszenia dynamiki cen żywności w ujęciu r/r do I kw. 2025 r. będzie oddziaływać efekt bazy związany z nasilającą się od lipca 2023 r. konkurencją cenową pomiędzy największymi detalistami na rynku żywności w Polsce.

Prognoza banku potwierdza, że Lidl i Biedronka tylko pozornie tracą na trwającej zaciekłej rywalizacji. Również niezależne badania dowodzą, że w wojnach cenowych przegranym nie są jej bezpośredni uczestnicy, lecz finalnie konsumenci. Obniżanie marż powoduje m.in. zwiększenie lojalności konsumentów, a ci wydają więcej i częściej. Najwięcej tracą jednak polscy producenci żywności i polska gospodarka.

Sieci czerpią z wojny ogromne zyski, tracą konsumenci, producenci żywności i polska gospodarka

W kwietniu 2024 r. Klub Jagielloński opublikował analizę konkurencji między Lidlem a Biedronką, dostrzegając przy tym, że obie sieci czerpią z niej olbrzymie zyski kosztem polskiego kapitału.

Pierwszy aspekt stanowi kształtowanie zachowań konsumenckich, tj. mylne przekonanie konsumentów o duopolu i braku alternatyw. Klienci kupują więcej i częściej bilansując obniżone marże sieci, czemu sprzyja rosnąca popularność programów lojalnościowych. Pozorne benefity konsumenckie wynikające z rzekomej wojny cenowej są dostępne często wyłącznie dzięki kuponom i aplikacjom:

Nie dość więc, że dwie największe sieci, należące do zagranicznego kapitału, zbudowały pozycję dominującą, to według prognoz ich udział w rynku ma się tylko zwiększać, a przewaga nad konkurencją pogłębiać. Jako jeden z głównych powodów tak znaczącej przewagi wskazano właśnie rozbudowane programy lojalnościowe. „Specjalnie dla ciebie, to, co lubisz, tylko u nas, dużo taniej” to przekaz, który motywuje Polaków do wybrania konkretnego sklepu, a gdy już tam jesteśmy, robimy większe zakupy, by nie trzeba było jeździć nigdzie indziej. Proste i skuteczne.

Znacznie groźniejsze w według publikacji Klubu Jagiellońskiego mogą być jednak skutki dla producentów żywności. Duopolizacja rynku stawia Lidla i Biedronkę w pozycji, gdzie możliwe jest narzucanie producentom dowolnych warunków wymiany, np. wysokich opłat okołosprzedażowych, a ci nie mogą sobie pozwolić na twarde negocjacje z sieciami, do których należy 50 proc. rynku. Zyski sieci zasilają nie zaś polską gospodarkę, lecz niemiecką i portugalską.